Forum DDN - Drogowskazy do Nieba.

EGOIZM - NIECZUŁY SYN

Kilka dni temu będąc w szkole, na przerwie w pokoju nauczycielskim zauważyłem, że jedna z nauczycielek jest jakoś dziwnie smutna - bardzo delikatnie zapytałem:
Proszę pani - co się stało.
Ach proszę księdza
- lepiej nie mówić.
I zaczyna opowiadać:
W niedzielę byliśmy z mężem w odwiedzinach u jego siostry, która po bardzo ciężkiej operacji leży w szpitalu.
Bratowa ma 45 lat.
Gdy ją zapytałam, jak się czuje
- odpowiedziała
- no cóż bez zmian.
Ale wierz, bardziej niż ta choroba dokucza mi to, że mój własny syn (17 lat) już drogi miesiąc nie odwiedził mnie tu w szpitalu, a ja go z takim trudem urodziłam.
To mnie moja droga, dobija.
Ta jego obojętność, przecież starałam się dobrze go wychować.
Opowiadająca nauczycielka aż się popłakała.
Proszę księdza - mówiła dalej
- w drodze powrotnej wstąpiliśmy do jej domu, aby upomnieć syna z kamiennym, sercem.
Wcale moją uwagą się nie przejął.
Odpowiadając - nerwowo bąknął pod nosem:
Po co ja pojadę do szpitala, mamie i tak nie pomogę - a tak naprawdę to w szpitalu śmierdzi.
W tym młodym człowieku miłość do rodziców, nie mówiąc już do bliźniego - jest zagrożona.



Autor nieznany ? zebrał ks. Antoni Wac

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.