Forum DDN - Drogowskazy do Nieba.

BOGACTWO - BOGATY BIEDNY

Słońce chyliło się ku zachodowi.
Na promie uderzono w dzwon na znak zbliżającego się odjazdu.
Ludzie starzy i młodzi, bogaci i biedni chcieli się przeprawić wrócić do swych domów.
Musieli oczywiście zapłacić za przejazd.
Nikt bez biletu nie mógł wejść na pokład.
Niektórzy trzymali w dłoni odliczone pieniądze.
Inni szukali po kieszeniach.
Byli i tacy, co nie mieli pieniędzy.
Ci opłacali przewoźnika tym, co posiadali: jeden dawał ziemniaki, inny koguta.
Ktoś oddał za wejście na pokład nawet swoje książki.
Przewoźnik spojrzał na pomost.
Został tam tylko jeden człowiek.
Patrzył na prom, nic nie mówił w ręku trzymał flet.
Chcesz jechać z nami? - zapytał przewoźnik.
Tak, oczywiście!
Nie mam jednak pieniędzy, a mojego fletu nie oddam - odpowiedział.
Dzisiaj mam dobry dzień.
Możesz jechać z nami.
Skoro nic nie masz, nic nie wezmę od ciebie - powiedział przewoźnik.
Człowiek z fletem wszedł na pokład.
Jeszcze nie oddalili się zbytnio od brzegu gdy zaczął grać.
Wieczorem głos instrumentu niósł się po wodzie.
Grał bardzo pięknie, zgromadził się wokół niego tłum słuchaczy.
W krótkim czasie ów najbiedniejszy, który nie miał na bilet, okazał się najbogatszy
- wszystkim darmo dawał piękno zrodzone w jego sercu.


Autor nieznany ? zebrał ks. Antoni Wac

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.