CZWARTA ŚRODA WIELKIEGO POSTU
Iz 49, 8-15
J 5, 17-30
(Iz) ...Tak mówi Pan: gdy nadejdzie czas mej łaski, wysłucham cię... ukształtowałem cię i uczyniłem przymierzem dla ludu...
(J) A Jezus im mówił: Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie, gdyby nie widział Ojca czyniącego. Albowiem to samo, co Ojciec czyni, i Syn czyni...
Refleksja: Od Jezusa uczę się, by być dla innych pomocą w ich drodze do Boga bez bycia im *w drodze* tj. bez zasłaniania sobą Boga.
Obietnica złożona Bogu i życie w świetle tej obietnicy, to najlepszy sposób ukazania Boga światu.
Jezus mówi o sobie: Ja nie szukam własnej woli, ale woli Tego, który mnie posłał.
A do mnie mówi przez usta Proroka: ukształtowałem cię, uczyniłem przymierzem dla ludzi...
Jestem przez Boga ukształtowany na Jego Obraz.
+ Kogo widzą ci, którzy na mnie patrzą?
+ Co jest naprawdę treścią mego życia? do czego dążę?
Akcja: Pomyślę nad tym, co czynię, aby stawać się coraz bardziej prawdziwym przed Bogiem i innymi, aby ci, którzy żyją ze mną [osoby, które patrzą na mnie w miejscu mej pracy], miały poczucie bliskości Boga, aby dostrzegały we mnie ślad Bożego działania?
Podejmę dziś konkretny wysiłek:
znajdę nieco dodatkowego czasu wyłącznie dla Boga, aby Mu się przypatrzeć, podziękować za Jego obecność w moim życiu i zaczerpnąć siły do uobecniania Boga w moim *tu i teraz*.
Modlitwa: Boże, wierny we wszystkim, co czynisz, Boże, podtrzymujący tych, którzy upadają, Boże sprawiedliwy i łaskawy, pozwól mi być blisko Ciebie, pozwól, bym Cię przeżywał głęboko, bym Cię mógł nieść tam, dokąd mnie posyłasz. Uczyń mnie coraz bardziej podobnym do Siebie.
_________________ Miłość nie jest kochana
Św. Franciszek
|