Forum DDN+. Duch, Dusza i Serce znajdą tu Natchnienia, świadectwa i pomoc. https://www.drogowskazydonieba.com/ |
|
DIABEŁ, SZATAN - POKUSA https://www.drogowskazydonieba.com/viewtopic.php?t=50562 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Admin_DDN [ 10 mar 2015, o 17:32 ] |
Tytuł: | DIABEŁ, SZATAN - POKUSA |
DIABEŁ, SZATAN - POKUSA Żył sobie kiedyś pewien pustelnik, który był tak święty, że jedną nogą znajdował się już prawie w Niebie. W grocie, gdzie mieszkał, która znajdowała się w ścianie wysokiej zielonej góry, nie było prawie nic. Pustelnik zbierał leśne jagody, zioła, czasami zaś na niedzielny obiad jakieś grzyby. W jaki sposób mogę go kusić? - zastanawiał się nieustannie diabeł. Szpiegował go, śledził jego ślady, przyglądał mu się od stóp do głowy, wszystko po to, aby móc w nim dostrzec choćby najdrobniejszą wadę. Ale nic nie znajdował. Deptał mu po piętach, wściekał się i klął. W końcu jednak zdecydował, że musi przystąpić do konkretnego ataku. Pojawił się przed pustelnikiem właśnie wtedy, kiedy ten pożywiał się kawałkiem chleba zanurzanego w źródlanej wodzie. Cześć - powiedział do niego Szatan. Czy wiesz kim jestem? Diabłem - odpowiedział spokojnie pustelnik. Bóg zgodził się na to, abym cię kusił. Zależy mi na tym, abyś popełnił jakiś ciężki grzech. Mów dalej - mówił pustelnik. Słucham cię. Zamorduj kogoś. Nie. Nie ma mowy. Napadnij na jakąś kobietę. To potworne i obrzydliwe. Nigdy tego nie zrobię. Uciekaj stąd diable. Brakuje ci nawet fantazji. Napij się więc choćby odrobiny wina. To przecież nawet nie jest grzech. Zrób mi jakąś przyjemność! Pustelnik westchnął: No dobrze. Łyk wina to rzeczywiście nic złego. I znienacka pojawił się w jego ręku puchar wspaniałego, musującego wina. Wypił łyk, potem zaczerpnął powietrza i wypił następny. Mniam, wyśmienite - powiedział. Wypił jeszcze jeden łyk i powiedział: Mocne... jak diabeł. Potem zaczął się śmiać, opadł się na kolana i dalej żłopał wino. Pobliską ścieżką zmierzała w jego stronę dziewczynka. Dzień dobry, święty człowieku - powiedziała. Przyniosłam ci kilka jabłek i kawałek chleba. Pustelnik z przesłoniętymi wściekłością oczami złapał ją za włosy i rzucił na ziemię. Dziewczynka zaczęła krzyczeć co sił w płucach. Usłyszał ją pracujący na polu ojciec i przybiegł jej na pomoc. Zobaczywszy go pustelnik złapał za wielki kamień i rzucił w niego z wielką mocą. Dopiero po pewnym czasie, kiedy pustelnik doszedł do siebie zorientował się, że u jego stóp leży we krwi jakiś człowiek. Wydaje mi się, że nie żyje - powiedział ze zwycięską miną Szatan. Potem zerwał kwiatek i włożył go sobie do ust. Pustelnik rzucił się z przerażeniem na kolana: Panie Boże, co ja uczyniłem? Odpowiedział mu diabeł: I pomyśleć, że z trzech grzechów wybrałeś najmniejszy. Dzięki niemu będziesz musiał spędzać wiele dni w moim towarzystwie. I pogwizdując sobie z rękami w kieszeni ruszył przed siebie. Po kilku krokach zatrzymał się, odwrócił i przemówił jakby do swojego starego przyjaciela: No i co, pójdziesz za mną, pustelniku? Mniejsze grzechy nie istnieją... Autor nieznany ? zebrał ks. Antoni Wac |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |