Przy modlitwach o nieznanym pochodzeniu lub niezatwierdzonych przez Kościół istnieje zawsze pewne ryzyko "pochodzenia tekstu", nawet gdy rozumem modlitwa wydaje się przepiękna. To informacja nabyta i przekazana mi całkiem nie tak dawno, choć do niedawna nie zdawałem sobie sprawy z tego i wydawało mi się że nie ma żadnego ryzyka modlić się czymkolwiek co wydaje się piękne, nawet gdy nie ma imprimatur.
Zostałem wyprowadzony z błędu i ostrzeżony jak poważne mogą być konsekwencje gdy używamy tekstów modlitwy, która nie posiada pieczęci Kościoła Katolickiego i Bogu chwała za to i dziękczynienie.
Ku rozszerzeniu informacji w tej sprawie, zdam świadectwo w prawdzie jakie mi zostało przekazane by owocowało i ostrzegało:
siostra zakonna! (a więc osoba wydawałoby się w doskonałym rozeznaniu ) w dobrej i czystej intencji, poleciła komuś modlitwę przepiękną lecz nie zatwierdzoną przez Kościół a mało znaną. Ta osoba modliła się przez kilka nocy ta modlitwą. Skutki tego okazały się bardzo niepokojące, złe (bardzo delikatnie to ująłem, bez wnikania w szczegóły)... a modlitwa była rozumowo i w odczuciu sercem piękna! ale nie była zatwierdzona przez Kościół Katolicki. Ustąpiły skutki po zaprzestaniu tej modlitwy.
My ludzie jesteśmy bardzo ograniczeni i tak naprawdę z wielką ostrożnością powinniśmy polegać na własnym rozeznawaniu duchowym. Dlatego polecane są modlitwy pewne, sprawdzone w tradycji kościelnej *(mamy ich mnóstwo) lub też modlić się swoimi własnymi słowami.
To duża różnica - modlić się swoimi słowami, zwracając się do Boga a modlić się powtarzając słowo w słowo, dokładnie tekstem opracowanym przez osobę, nie z ramienia Kościoła lub niepewną, powtarzając tekst.
Przykład modlitwy zatwierdzonej mocą Kościoła i pewnej: Modlitwa Zawierzenia Jezusowi Miłosiernemu - http://www.drogowskazydonieba.pl