Forum DDN - Drogowskazy do Nieba.

  



Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 4 ] 
Przeszukiwarka poniższego WĄTKU:
Autor Wiadomość
Post: 28 gru 2013, o 19:34 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6445
31 XII Św. Katarzyna Laboure, dziewica i zakonnica


Obrazek

Katarzyna urodziła się 2 maja 1806 r. w burgundzkiej wiosce Fain-les-Moutiers, w licznej rodzinie chłopskiej (była dziewiąta z jedenaściorga rodzeństwa). Kiedy miała 9 lat, zmarła jej matka. Nigdy nie uczęszczała do szkoły. Po pogrzebie matki Katarzynę zabrała ciotka Małgorzata. W tym czasie starsza siostra Katarzyny wstąpiła do Sióstr Miłosierdzia (szarytek). Kiedy rodzeństwo rozeszło się, ojciec wezwał Katarzynę, by pomogła mu w prowadzeniu gospodarstwa. Miała wówczas zaledwie 12 lat. Z całą energią zabrała się do nowych obowiązków, zajmując się ponadto wychowaniem najmłodszego brata i siostry.
Kiedy miała 20 lat i przekonała się, że w domu jej pomoc nie jest już nagląco potrzebna, wyznała ojcu, że pragnie wstąpić do szarytek. Ojciec stanowczo jednak odmówił i wysłał córkę do Paryża, do jej brata, Karola, żeby mu pomagała prowadzić tam skromną restaurację. Nie czuła się tam jednak dobrze i dlatego też, na własną rękę, przeniosła się do bratowej, by pomagać jej w prowadzeniu pensjonatu. Równocześnie nawiązała kontakt z siostrami miłosierdzia. Wstąpiła do nich w 24. roku życia. Po odbyciu postulatu i trzech miesięcy próby odbyła nowicjat w domu macierzystym zakonu w Paryżu. W domu na rue du Bac w Paryżu doznała mistycznych łask. Rzadki to wypadek, by już w nowicjacie, a więc na progu życia zakonnego, Pan Bóg obdarzał swoich wybrańców darem wysokiej kontemplacji aż do ekstaz i objawień. Katarzyna należała do tych szczęśliwych wybranek. Najgłośniejszym echem odbijały się po świecie objawienia dotyczące "cudownego medalika". Było ich w sumie pięć. Najbardziej znane są dwa.
W nocy z 18 na 19 lipca 1830 roku, kiedy Francja przeżywała rewolucję lipcową, w której został zamordowany król Karol X, podczas snu ukazał się Katarzynie anioł, zbudził ją i zaprowadził do kaplicy nowicjackiej. Tam zjawiła się jej Matka Boża, która skarżyła się na publiczne łamanie przykazań, zapowiedziała kary, jakie spadną na Francję i zachęciła Katarzynę do modlitwy i uczynków pokutnych.
Kilka miesięcy później, w nocy z 26 na 27 listopada 1830 roku, ten sam anioł w podobny sposób obudził Katarzynę i zaprowadził ją do kaplicy. Szarytka ujrzała Najświętszą Maryję Pannę stojącą na kuli ziemskiej, depczącą stopą łeb piekielnego węża. W rękach trzymała kulę ziemską, jakby chciała ją ofiarować Panu Bogu. Równocześnie Katarzyna usłyszała głos: "Kula, którą widzisz, przedstawia cały świat i każdą osobę z osobna". Niebawem obraz zmienił się. Matka Boża miała ręce szeroko rozwarte i spuszczone do dołu, a z Jej dłoni tryskały strumienie promieni. Usłyszała ponownie głos: "Te promienie są symbolem łask, jakie zlewam na osoby, które Mnie o nie proszą". Święta ujrzała następnie literę M z wystającym z niej krzyżem, dokoła 12 gwiazd, a pod literą M dwa Serca: Jezusa i Maryi. Dokoła postaci Maryi z rękami rozpostartymi ujrzała napis: "O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy". Pod koniec tego objawienia Katarzyna otrzymała polecenie: "Postaraj się, by wybito medale według tego wzoru".
Katarzyna o swoim objawieniu oraz o otrzymanym poleceniu zawiadomiła spowiednika, o. Aladela. Ten nie chciał sam decydować, ale poradził się arcybiskupa Paryża. Arcybiskup po wstępnym zbadaniu sprawy orzekł, że nie widzi w tym nic, co sprzeciwiałoby się nauce katolickiej. 30 czerwca 1832 roku wybito 1500 pierwszych medalików. Dla bardzo wielu łask zyskały one sobie tak wielką sławę, że zaczęto je szybko określać mianem "cudownego medalika". W ciągu 10 lat w samym tylko Paryżu wybito w różnych wielkościach ponad 60 milionów jego egzemplarzy. W roku 1836 arcybiskup Paryża zarządził kanoniczne zbadanie objawień oraz łask, jakie wierni otrzymali przez cudowny medalik. Raport komisji stwierdził wiarygodność tak objawień, jak i cudów. Wtedy biskup wydał oficjalną aprobatę.
Cudowny Medalik Niepokalanej nie był pierwszą w dziejach Kościoła katolickiego tego rodzaju formą czci Matki Bożej. Znaleziono już z wieku IV dwa medaliony z wizerunkiem Matki Bożej. Papieże w wiekach średnich podobne medale błogosławili i rozdzielali pomiędzy wiernych. Papież św. Pius V w 1566 roku udzielił nawet odpustu zupełnego dla tych, którzy będą go nosić. Z czasem jednak przestano je nosić. Cudowny medalik przywrócił ten chwalebny zwyczaj, a ponieważ współczesne medaliki są małe i bardzo lekkie, dlatego wiele osób bardzo chętnie je nosi. Nazwę "cudowny medalik" zatwierdziła Stolica Święta, a papież Leon XIII dekretem z dnia 23 lipca 1894 roku zezwolił na coroczne obchodzenie święta Objawienia Cudownego Medalika (dnia 27 listopada).

Obrazek


Cudowny Medalik Mimo sławy objawień Katarzyna pozostała cicha i nieznana. Nie uczyniła bowiem ze swego objawienia sprawy publicznej - powiedziała o nim jedynie swojemu spowiednikowi. W 1831 r. Katarzyna znalazła się w hospicjum przy ulicy Picpus i tam, w ukryciu, dokończyła swego skromnego życia, wypełnionego uciążliwymi posługami około starców. Zmarła 31 grudnia 1876 r. Ciało Świętej spoczywa w kaplicy nowicjatu w domu macierzystym sióstr w Paryżu. W 24 lata po objawieniu medalika Niepokalanej papież Pius IX ogłosił dogmat Niepokalanego Poczęcia Maryi (1854), a w 4 lata potem Matka Boża objawiła się jako Niepokalane Poczęcie św. Bernadetcie Soubirous (1858). Beatyfikacji Katarzyny dokonał papież Pius XI 28 maja 1933 roku, a do chwały świętych wyniósł ją papież Pius XII w 1947 roku.



źródło: http://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/12-31a.php3

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 28 gru 2013, o 19:36 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6445
św. Katarzyna Laboure (1806 - 1876)


Katarzyna Laboure urodziła się 2 maja 1806 roku w Fain-les-Moutiers, małej wiosce burgundzkiej, liczącej zaledwie dwustu mieszkańców. Od patronki dnia, w którym się urodziła, nazywano ją Zoe. Była dziewiątym z dziesięciorga dzieci Piotra i MagdalenyGontard. Piotr Laboure był właścicielem dobrze prosperującego gospodarstwa wiejskiego. W okolicy cieszył się dobrą sławą i szacunkiem. Pani Magdalena również pochodziła z zamożnej rodziny. Była kobietą dzielną i pobożną. Swoim dzieciom ukazywała drogę świętości. Kiedy ta dobra matka osierociła dzieci, Katarzyna jako dziewięcioletnia dziewczynka doznała poczucia ogromnej pustki. Po pogrzebie weszła do pokoju, gdzie była figurka Matki Bożej.

Sądząc, że nikt jej nie widzi, wspięła się na krzesło, przycisnęła figurkę do siebie i powiedziała: "Teraz ty, droga i błogosławiona Matko, będziesz moją mamą". Świadkiem tego zdarzenia była jedna z pracownic, która opowiedziała je jej siostrze Toni. Jak się później okazało, nie był to przejaw chwilowego nastroju lecz akt trwały.

Kiedy najstarsza siostra Maria-Ludwika, za zgodą ojca, wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia, wtedy na barki dwunastoletniej Zoe spadł trud prowadzenia domu złożonego z pięciu członków rodziny i trzynastu pracowników najemnych. Stała się najbliższym współpracownikiem ojca. Na ogromny ciężar, 4 który przytłoczył matkę, składało się gotowanie, podawanie do stołu, dbanie o stan spiżarni, pranie, zmywanie naczyń, sprzątanie, piec chlebowy, sad, obora, kurnik, gołębnik (z 800 gołębiami) i opieka nad kalekim bratem. Pracowała z takim zapałem, z jakim powierzyła się woli Bożej. Dzielnie pomagała jej Tonią.

Biografowie zauważają, że Katarzyna od młodych lat prowadziła życie zaskakująco kontemplacyjne. Wśród zajęć i w kościele, dokąd udawała się w wolnych chwilach, "modlitwa tryskała z niej jakby z dobrego źródła". W niedzielę towarzyszyła jej zazwyczaj Tonią. "Na Mszy świętej modliła się jak anioł, nie kręcąc głową". Przez całe życie Tonią wspominała, że jej siostra po przyjęciu Komunii św. wyglądała jakby już nie należała do tej ziemi". Długo wspominano jej wyjątkowo skupioną postać, która urzekała obecnych i każdego zmuszała do refleksji nad swoją pobożnością. Znajdowała Pana w swoim sercu, w ubogich, których wspierała i w chorych, których odwiedzała.

Córka miłosierdzia

Gdy Zoe miała dziewiętnaście lat, śniło się jej, że modliła się w kościele, przyszedł starszy księdz, ubrał się do Mszy św., skinął na nią, by się zbliżyła. Przelękniona wycofała się z kościoła i w drodze do domu odwiedziła chorą osobę. Kapłan ten pojawił się tam znowu i powiedział: "Moje dziecko, dobrze jest troszczyć się o chorych. Teraz przede mną uciekasz, ale któregoś dnia będziesz rada, że do mnie idziesz. Bóg ma pewne plany co do ciebie. Nie zapominaj o tym". Kiedy po jakimś czasie Katarzyna gościła w przytułku prowadzonym przez szarytki, wzrok jej zatrzymał się na portrecie wiszącym na ścianie, bo rozpoznała w nim kapłana ze snu. Dowiedziała się, że to św. Wincenty a Paulo, założyciel Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia, zwanych szarytkami. Gdy opowiedziała to spowiednikowi, ten oznajmił jej: "wzywa cię św. Wincenty. Chce, żebyś została córką miłosierdzia".

Gdy Katarzyna miała 21 lat, przedstawiła ojcu swój plan wtąpienia do szarytek. Ojciec nie chciał o tym słyszeć. Wysłał ją do Paryża, do brata Karola, aby pracowała w jego jadłodajni jako kelnerka. Źle czuła się w barze wśród butelek i dowcipów. Sprawiała wrażenie tak nieszczęśliwej, że brat odesłał ją do szwagierki Joanny Antoniny, żony brata Huberta, podporucznika żandarmerii. Ta znając jej sytuację, zaczęła błagać teścia, by pozwolił córce wypełnić wolę Bożą. Nieprzejednany Piotr Laboure w końcu ustąpił.

Trzymiesięcznypostulat Katarzyna odbyła w Chatillon-sur-Seine. Tam miała czas by nadrobić braki w czytaniu i pisaniu. 21 kwietnia 1830 r. przybyła uszczęśliwiona do Paryża, aby w domu macierzystym Sióstr Miłosierdzia, przy ulicy du Bać 140, odbyć seminarium jako przygotowanie do złożenia ślubów świętych i stać się siostrą miłosierdzia.

Powiernica Niepokalanej

Jako seminarzystka, Katarzyna zaczęła mieć wizje mistyczne. Podczas nowenny odprawianej przed przeniesieniem relikwii św. Wincentego a Paulo, każdego dnia objawiało się jej serce tego świętego. Codziennie widywała Jezusa. Pisała później o tym: "Obdarowano mnie wielką łaską: mogłam oglądać Pana w Najświętszym Sakramencie. Widywałam Go przez wszystkie dni mego seminarium". Ponadto od 18 lipca widywała Matkę Bożą. Każdym z tych doświadczeń mistycznych dzieliła się ze swym spowiednikiem, młodym misjonarzem, ks. Aladelem. Kapłan ten początkowo odnosił się do tych relacji krytycznie, sądząc, że może to być wybujała fantazja młodej nowicjuszki.

Najważniejsze objawienie miało miejsce 27 listopada 1830 r.




Wtedy Matka Boża powierzyła Katarzynie specjalną misję. Podczas wspólnych modlitw w kaplicy pojawiła się przed nią Niepokalana. "Cała Jej postać promieniowała takim pięknem, że nie potrafię tego opisać".

W dłoniach trzymała kulę, a z pierścieni na Jej palcach wychodziły jasne promienie. "Glob, który widzisz, przedstawia całą ziemię. Przedstawia leż Francję. Nade wszystko zaś przedstawia każdego człowieka. Promienie oznaczają łaski, jakie zlewam na tych, którzy mnie proszą". Globus zniknął i Najświętsza Panna opuściła ręce. Stała na białej kuli, na którą spływały promienie wysyłane przez pierścienie. Wokół w kształcie owalu ukazał się napis: "O Maryjo, bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy". Potem usłyszała polecenie, by według tego wzoru wykonać medalik. Na tych, którzy go będą nosić z ufnością, spłyną wyjątkowe łaski. Owal odwrócił się i Katarzyna zobaczyła literę "M" z przewleczoną belką poprzeczną, podtrzymującą krzyż. Pod literą widniały dwa serca, jedno w koronie cierniowej, a drugie przebite mieczem. Całość otaczało dwanaście gwiazd.

Wzór medalika Katarzyna przekazała spowiednikowi do zrealizowania, zgodnie z wolą Niepokalanej. Znów miał wątpliwości, ale przynaglany przez Katarzynę, przedstawił to arcybiskupowi Paryża. Ten rozważywszy wszystko, zezwolił na jego wybicie i rozpowszechnianie. Pierwsze medaliki ukazały się w maju 1832 r. Ks. Aladel wręczył je siostrom, między innymi siostrze Katarzynie Laboure. Przeżyła wielką radość, gdy wreszcie zobaczyła upragniony medalik.

Nikt, poza spowiednikiem, nie znał wybranki niebios. Wraz z rozpowszechnianiem się małego medalika rozpoczęła się lawina cudownych uzdrowień fizycznych i duchowych. Medalik zaczęto nazywać "cudownym". W wielomilionowych ilościach rozchodził się po całej Francji i daleko poza jej granicami, budząc wszędzie cześć dla Niepokalanej i potężnego Jej wstawiennictwa u Boga.

Przez ponad czterdzieści lat św. Katarzyna pracowała w domu opieki w Enghien, najpierw w kuchni, a potem usługując pensjonariuszom. Dopiero kilka miesięcy przed śmiercią (zmarła w 1876 roku) wyjawiła swoją tajemnicę przełożonej, siostrze Dufes. Po śmierci św. Katarzyny, przełożona natychmiast powiadomiła wszystkie siostry, że zmarła była właśnie tą tajemniczą służebnicą Maryi. Wiadomość ta rozeszła się po Paryżu, jak błyskawica. Podczas uroczystości pogrzebowych tłumy wiernych złożyły jej ostatni hołd.

Do grona błogosławionych została zaliczona 28 maja 1933, a w poczet świętych 27 lipca 1947 roku. Obchód liturgiczny - 28 listopada.


ks. Tarsycjusz Sinka


źródło: http://adonai.pl/swieci/?id=41

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 28 gru 2013, o 19:38 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6445
Cudowny Medalik objawiony
Świętej Katarzynie Laboure

Matka Boska objawia się w Paryżu (w 1830 r.)


Święto: 28 listopada; poprzednio 31 grudnia

Zoe Laboure urodziła się jako dziewiąte z jedenastu dzieci, w dniu 2-eg maja 1806 r., w wiejskiej rodzinie, i od wczesnego dzieciństwa czuła, że jest powołana do życia religijnego. Wkrótce po przyłączeniu się do Sióstr Miłosierdzia w wieku 24 lat, Katarzyna Laboure zmienia nadane jej imię Zoe na imię pod którym jest obecnie znana: "Katarzyna Laboure". Ona nie była długo w paryskim zakonie, kiedy pojawiły się pierwsze wizje Matki Boskiej w kaplicy. Fakt, że Katarzyna Laboure kładła swoje ręce na sukni Matki Boskiej, nie czyniło jej świętą. Ona osobiście nie pracowała na cuda, nie zajmowała się również heroicznie dobroczynnością jak to robili inni wielcy święci. Katarzyna Laboure nie była materialnie biedna tak jak były biedne dzieci z Fatimy i Bernadeta.... Ona pochodziła z wyższej grupy klasy średniej. Ona wychowywała się wśród łąk i winnic Burgundii, we Francji. Jej ojciec był wykształconym człowiekiem i wspaniałym rolnikiem, żyjącym we wsi Fain-les-Moutiers niedaleko Dijon.

Pierwsze objawienie Matki Boskiej: 19-ego lipca 1830 r., w Kaplicy przy ul. Rue du Bac 140, w Paryżu

To była 11.30; Siostra Katarzyna Laboure (miała wtedy 24 lata) obudziła się i słyszała jak ktoś woła ją po imieniu 3 razy. Ona otwiera zasłony swojej celi i widzi jej Anioła Stróża w postaci pięcioletniego dziecka. On mówi: "chodź za mną do kaplicy, gdzie Matka Boska czeka na ciebie". Katarzyna Laboure pośpiesznie się ubiera i idzie za Nim do kaplicy. Kaplica jest oświetlona jak dla nocnej Mszy, ale ona nie widzi Matki Boskiej. Ona klęka i modli się.

Po pól godziny jej Anioł Stróż mówi: "oto jest Matka Boska". Katarzyna Laboure słyszy szelest podobny do jedwabiu i z lewej strony obrazu Świętego Józefa, ona widzi jak Matka Boska schodzi i siada na krześle Księdza. Siostra Katarzyna szybko klęka przed Matką Boską, kładzie ręce z ufnością na kolanach Bożej Rodzicielki. To jest początek dwóch długich rozmów.

Matka Boska mówi Siostrze Katarzynie, że Bóg zlecił jej misję. Z tego powodu ona doświadczy wielu trudności. Matka Boska już mówi o złych czasach, które nadchodzą. Cały świat będzie pogrążony w chaosie poprzez różnego rodzaju zajścia. Krzyż będzie traktowany z pogardą; On będzie rzucony na ziemię. Bok naszego Pana będzie przebity ponownie. Matka Boska mówi to z bardzo wielką boleścią, rysującą się na Jej twarzy. Zachęcająco jednak dodaje:



"ALE PRZYJDŹ DO STÓP OŁTARZA I TUTAJ ŁASKI BĘDĄ UDZIELANE WSZYSTKIM, KTÓRZY
POPROSZĄ Z UFNOŚCIĄ I ŻARLIWOŚCIĄ. ŁASKI BĘDĄ DANE BOGATYM I BIEDNYM"


Drugie objawienie Matki Boskiej: 27-ego listopada 1830 r., w Kaplicy przy ul. Rue du Bac 140, w Paryżu

To była 5.30, i Siostry zebrały się w kaplicy na godzinną Medytację. Nagle, Katarzyna Laboure słyszy, z jej prawej strony, ten sam szelest jak przedtem; to jest Matka Boska. Ona zatrzymuje się blisko obrazu Święta Józefa. To całe objawienie jest pełne scen i znaków językowych. Matka Boska "stojąc w przestrzeni", ubrana w szacie niebiańsko czerwonej, promieniejąca światłem, trzymająca w Swoich rękach złoty glob nakryty krzyżem. Matka Boska ofiaruje to Bogu, z Jej oczami patrzącymi błagalnie w kierunku Raju, jakby błagała o miłosierdzie. Jej palce wydają się mieć dzwonki z iskrzącymi się klejnotami, wysyłające promienie światła we wszystkich kierunkach. Mały glob z krzyżem znika i Maryja Najświętsza dosięga połowy globu, który jest umieszczony pod Jej stopami. Teraz iskrzące się promienie rozciągają się na cały świat, ale z większą intensywnością znajdują się w jednym miejscu. W tym samym czasie Najświętsza Maryja daje zrozumieć Katarzynie, że ten glob reprezentuje cały świat i że miejscem z większa intensywnością promieniowania jest Francja. Promienie światła są symbolami łask, które będą udzielane tym, którzy o nie poproszą. Potem owalna otoczka wokół sceny z następującymi słowami napisanymi złotymi literami na brzegu:

O Maryjo, bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy

Matka Boska dała jej następujące polecenie: "Każ ten medalik wybić według tego modelu. Wszyscy, którzy będą go nosili, otrzymają Łaski w obfitości, szczególnie jeśli będą nosić ten medalik na szyi i z ufnością będą odmawiać tę modlitwę, oni otrzymają szczególna opiekę Matki Boskiej i liczne łaski". Potem cała scena się obraca i Katarzyna Laboure może zobaczyć drugą stronę medalika: w centrum jest litera M, z której Krzyż podnosi się w górę z Jego podstawą - belką poprzeczną, przechodzącą przez literę M i poniżej są dwa Serca: Jezusa i Maryi Najświętszej, jedno ukoronowane cierniami, drugie przebite mieczem boleści. Całość jest otoczona koroną złożoną z 12 gwiazd, przypominających wizję Świętego Jana w dwunastym rozdziale Apokalipsy lub Księgi Objawień. Katarzyna Laboure słyszy: "litera M z Krzyżem i dwa Serca mówią wystarczająco dużo".

Podczas następnego roku objawienia zdarzyły się pięć razy i za każdym razem było to samo polecenie: "Każ wybić medalik według tego modelu i wszyscy, którzy będą go nosić otrzymają łaski, szczególnie jeśli będą go nosić na szyi". Siostra Katarzyna zniosła wiele upokorzeń, ale wytrwała. To zajęło dwa lata zanim jej spowiednik, Ojciec Aladel, Vicentian, kazał wybić medalik. Oryginalna nazwa medalika jest: Medalik Najświętszej Maryi Panny Niepokalanego Poczęcia. Już po 7-iu latach nazwa medalika została zmieniona na: ?Cudowny Medalik?. Jako, że wiele modlitw było wysłuchanych, nastąpiło wiele nawróceń i uzdrowień, około 10 milionów medalików było sprzedanych w ciągu pierwszych 5-iu lat. Krótka modlitwa: "O Maryjo, bez grzechu poczęta módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy", była od tego czasu odmawiana niezliczoną ilość razy przez wiernych, więc całe Chrześcijaństwo zapoznało się z ?Niepokalanym Poczęciem? Matki Boskiej. To Papież Pius IX uczynił ją zasadą wiary. To było przyjęte z wielką radością przez cały Kościół. Cztery lata później Maryja Najświętsza przyszła, aby potwierdzić, mówiąc do Bernadety w Lourdes:


Ja jestem Niepokalanym Poczęciem

Katarzyna Laboure zmarła 31-ego grudnia 1876 r. Kiedy jej ciało zostało ekshumowane 56 lat później, ono było bez skazy. Jej oczy były tak niebieskie jak w dniu, w którym zmarła.
W dniu 28-ego maja 1933 r., ona została beatyfikowana przez Papieża Piusa XI. Na tej uroczystości było 50,000 osób, w tym 8,000 dzieci Maryi Najświętszej, ubranych w białe welony i mających na sobie Cudowny Medalik. W dniu 27-ego lipca 1947 r., Katarzyna Laboure została kanonizowana przez Papieża Piusa XII. Na tej uroczystości ponownie wielu wierzących było obecnych, włączając w to ponad 10,000 dzieci Maryi Najświętszej, ubranych w białe welony.


Ciało (relikwie) Katarzyny Laboure



Wiele uzdrowień, włączając w to osoby dla, których nie było już żadnej nadziei, było przypisywanych "Cudownemu Medalikowi". W samym tylko amerykańskim mieście: Filadelfia, w latach 1930 - 1950, ponad 750,000 łask było otrzymanych i zarejestrowanych. Katarzyna Laboure nadal spoczywa w tym stanie, po prawej stronie ołtarza w kaplicy Rue du Bac 140, w Paryżu i ona nadal wygląda jakby zmarła dopiero wczoraj!



"Te objawienia Matki Bożej i Cudowny Medalik, którego wzór otrzymała Katarzyna Laboure podczas objawień są w pełni zaaprobowane przez Papieża: w 1836 r."




źródło: http://www.marypages.com/Paris1830Polish.htm

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 16 lut 2015, o 11:43 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6445
+

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 4 ] 


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 41 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Czytając to Forum DDN, wyrażam swoją Miłość do Maryi i Jezusa Chrystusa, wierząc w Jego Wszechmoc i Miłosierdzie.

"Od Prawdy zależy przyszłość naszej Ojczyzny" - święty Jan Paweł II

Sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy Jezu Ufam Tobie!