Forum DDN - Drogowskazy do Nieba.

  



Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1 ] 
Przeszukiwarka poniższego WĄTKU:
Autor Wiadomość
Post: 20 wrz 2014, o 22:09 
Offline
1000p
1000p
Awatar użytkownika

Rejestracja: 8 paź 2013, o 19:41
Posty: 1061
27 listopada Święty Franciszek Antoni Fasani, prezbiter

Obrazek

Urodził się 6 sierpnia 1681 r. w Lucera, we włoskiej Apulii. Był drugim z kolei synem Józefa i Izabelli Monaca, ubogich najemników rolnych. Na chrzcie nadano mu kilka imion: Donat, Antoni, Jan, Mikołaj, ale w rodzinie nazywano go najczęściej Giovanniello.
Bardzo wcześnie jego życie związane zostało z zakonem franciszkanów konwentualnych. W wieku sześciu lat został ministrantem w ich kościele i zaczął pobierać nauki w szkole przyklasztornej.
W 1695 r. wstąpił do Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych i przyjął imię Franciszek Antoni. Po odbyciu nowicjatu 23 sierpnia 1696 r. złożył w Monte S. Angeli profesję wieczystą i zaczął swoją posługę w prowincji zakonnej św. Anioła. Święcenia kapłańskie otrzymał dopiero 19 września 1705 r. w Asyżu.
Pół roku później zdał egzamin, sprawdzający jego dojrzałość teologiczną, dzięki czemu mógł rozpocząć studia magisterskie na wydziale filozoficzno-teologicznym w Kolegium Generalnym w Asyżu. Rok później kapituła generalna udzieliła mu dyspensy od dalszych dwóch lat studiów, uznając, że prezentuje wystarczający poziom wiedzy, by podjąć naukę filozofii scholastycznej w Lucera. 27 czerwca 1709 r. otrzymał tytuł magistra teologii.
W latach 1709-1712 był przełożonym pustelni św. Rocha w Albetona. Na następne trzy lata wyznaczono go na gwardiana klasztoru w Lucera. Od 1716 r. został gwardianem klasztoru i regensem studiów w Troia. W 1718 r. wrócił na dwa lata do Lucera. W latach 1720-1723 objął rodzimą prowincję św. Anioła, jednocześnie wykładając teologię scholastyczną. Przez niemal dwadzieścia kolejnych lat był na przemian mistrzem nowicjatu i gwardianem konwentu w Lucera. Niemal całe życie kapłańskie wiódł zatem w rodzinnym mieście.
Franciszek Antoni Fasani był gorliwym i wybitnym kaznodzieją. Głosił kazania najczęściej w Compobasso i Agnone, a w całej północnej Apulii nie było miasta i wsi, gdzie nie mówiłby choć raz. W Lucera przemawiał w każdą niedzielę i święto, a w Wielkim Poście wyruszał w teren z posługą słowa. Odprawiał m.in. nowenny w formie nabożeństw przed głównymi świętami maryjnymi, Bożym Narodzeniem i Zielonymi Świętami. Przy okazji szczególnie ważnych uroczystości przemawiał także na placu miejskim.
Jego kazania były gruntownie przygotowane, przemyślane, a jednocześnie proste, zwięzłe i uduchowione. Odznaczał się postawą zasługującą na naśladowanie. Otaczał opieką ubogich, więźniów, zwłaszcza tych skazanych na śmierć, którym starał się zawsze przyjść z pomocą. Był poszukiwanym spowiednikiem i przewodnikiem duchowym kapłanów, osób zakonnych i świeckich. W konfesjonale spędzał wiele godzin, odznaczał się cierpliwością i łagodnością, a pouczenia jego były krótkie i rzeczowe.
Dzięki głębokiej religijności rodziców miał szczególne nabożeństwo do Matki Bożej; w domu rodzinnym każdego wieczoru odmawiano wspólnie, na klęcząco, różaniec i litanię loretańską. Po wstąpieniu do zakonu ta pobożność rozwijała się w nim wraz z pogłębieniem życia wewnętrznego i znajomością teologii i tradycji franciszkańskiej. Codziennie po Nieszporach przez pół godziny modlił się przed ołtarzem Niepokalanej; wracał tam też o północy, tuż przed udaniem się na spoczynek. W wigilie świąt Matki Bożej i w soboty praktykował surowe posty. Jak wielka była jego miłość do Maryi i chęć naśladowania Jej - widać w słowach, którymi kończył modlitwy odmawiane prywatnie i wspólnie z ludem: "Wierzę w Boga, który jest nieskończoną Prawdą i wierzę tak, jak wierzyła Najświętsza Dziewica. Ufam Bogu nieskończonego miłosierdzia, że dostąpię życia wiecznego i ufam tą nadzieją, jaką miała Najświętsza Dziewica. Kocham Boga, który jest nieskończonym Pięknem i Dobrem i kocham tą miłością, z jaką Go kochała Maryja Dziewica. Kocham moich bliźnich, także i nieprzyjaciół, upraszając dla nich od Boga wszelkie dobra, tak jak to czyniła Maryja Dziewica. Żałuję za me grzechy, będące obrazą nieskończonego majestatu Bożego, z takim żalem, z jakim bolała nad grzechami świata Najświętsza Dziewica. Przyjmuję wszelkie cierpienia, zdając się całkowicie na wolę Bożą, jak to czyniła Najświętsza Dziewica. Poświęcam wszystkie moje myśli, pragnienia, zmysły wewnętrzne i zewnętrzne, słowa, czyny i całe życie na ustawiczną ofiarę Bogu, tak jak to czyniła Najświętsza Dziewica".
Często głosił kazania o Matce Bożej, a swoim słuchaczom mówił: "Kochajmy Maryję! Uciekajmy się do Niej w pokusach, cierpieniach, oschłości ducha, w każdej potrzebie duszy i ciała! Kto jest prawdziwym czcicielem Maryi, nie zazna potępienia. Ona jest bowiem kluczem do nieba; w Niej winniśmy złożyć wszystkie nasze nadzieje, ponieważ przez Jej wstawiennictwo wszystko możemy otrzymać od Boga". Najbardziej starał się szerzyć kult Maryi Niepokalanie Poczętej. Sprowadził do kościoła klasztornego w Lucera Jej figurę o dużej wartości artystycznej, która znajduje się tam do dziś. Komponował pieśni maryjne, a jedna z nich, wielbiąca Niepokalanie Poczętą, jest jeszcze teraz śpiewana w Lucera podczas nabożeństw maryjnych.
Odszedł z tego świata trzymając obrazek Niepokalanej, odmawiając kantyk Magnificat i antyfonę Tota pulchra es Maria, 29 listopada 1742 r. Pochowano go w miejscowym kościele franciszkańskim. Papież Pius XII beatyfikował go 15 kwietnia 1951 r., a kanonizował papież św. Jan Paweł II 13 kwietnia 1986 r.

źródło: http://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/11-27c.php3


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1 ] 


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 34 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Czytając to Forum DDN, wyrażam swoją Miłość do Maryi i Jezusa Chrystusa, wierząc w Jego Wszechmoc i Miłosierdzie.

"Od Prawdy zależy przyszłość naszej Ojczyzny" - święty Jan Paweł II

Sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy Jezu Ufam Tobie!