Forum DDN - Drogowskazy do Nieba.

  



Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1 ] 
Przeszukiwarka poniższego WĄTKU:
Autor Wiadomość
Post: 21 sty 2015, o 13:23 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6446
CHRZEŚCIJANIN - KIEDY SIĘ OBCHODZI ŚWIĘTA BOŻEGO NARODZENIA?

Kiedy obchodzi się święta Bożego Narodzenia?
Odpowiedź jest prosta, oczywiście 24 i 25 grudnia!
Ja też tak myślałem.
Też odpowiedziałbym tak na to pytanie, gdyby nie historia, o której się dowiedziałem.
Od tego czasu nie jestem taki pewny, kiedy należy świętować Boże Narodzenie.
Historia ta rozpoczęła się w lecie 1958 roku w Szwajcarii, w małej górskiej wiosce.
Wioska była rzeczywiście mała: kilkanaście domów, hotel, kościół, szkoła podstawowa, piekarz i nic więcej.
Między innymi mieszkało w niej małżeństwo ze swoją ośmioletnią córeczką.
Na imię miała Marysia.
Marysia była ładną, radosną i zdolną dziewczynką.
Tego jednak lata zaczęła narzekać i marudzić.
Czuła się ciągle zmęczona.
Nie chciała się bawić z koleżankami.
Zaczęła się skarżyć na bóle głowy.
Rano nie miała ochoty wstać z łóżka.
Najwidoczniej nawiedziła ją jakaś choroba.
Mamusia poszła z Marysią do lekarza.
Lekarz mieszkał w następnej wiosce.
Przebadał dokładnie Marysię, lecz nic nie mógł stwierdzić, nie zauważył, żadnych śladów choroby.
We wrześniu mamusia z Marysią pojechały do Bazylei.
Nie była to wycieczka do miasta.
Udały się do znanego profesora, aby on w swojej klinice przeprowadził dokładne badania.
Wynik ich był przerażający.
Marysia chorowała na białaczkę.
Profesor powiedział, że pozostało jej jeszcze tylko kilka miesięcy życia.
Mamusia prosiła go i błagała, aby jej doradził, co można zrobić, by dziecko uratować.
Nie można było nic zrobić, najwyżej sprawić, aby ostatnie dni Marysi były piękne.
Rodzice Marysi nie byli bogaci, nie byli też biedni.
Postanowili pokazać córeczce wiele wspaniałych rzeczy.
Chcieli codziennie jej coś ofiarować, obsypywać po prostu podarkami.
Marysia jednak nic nie pragnęła, na nic nie miała ochoty.
Może inaczej: Marysia miała tylko jedno życzenie.
Pragnęła razem z rodzicami i całą wioską przeżyć święta Bożego Narodzenia.
Chciała jeszcze raz przeżyć to wszystko, dzięki czemu te dni są tak piękne.
Jej życzenie nie mogło się spełnić.
Czas pracował przeciw Marysi.
Ojciec był zrozpaczony...
Nie wiedział co robić.
Poszedł któregoś dnia do szkoły, aby porozmawiać z nauczycielem Marysi.
Obaj wpadli na pewien pomysł.
Teraz trzeba go tylko zrealizować.
Początek jest najważniejszy!
Po rozmowie z nauczycielem ojciec pewnym krokiem wszedł do pokoju Marysi.
Powiedział jej, że wyjątkowo w tym roku święta Bożego Narodzenia są wcześniej niż zwykle.
W tym roku święta obchodzi się 2 grudnia!
Marysia była mądrym dzieckiem i z początku nie wierzyła.
Oczywiście, że chciałaby uwierzyć, lecz to nie mogła być prawda.
Tatuś zdołał ją jednak przekonać.
Jak to zrobił?
Dowodził, że przecież Święta Wielkanocne obchodzi się również w różne dni, że nie mają one stałej daty.
Marysia uwierzyła ojcu.
Może zrobiła to tylko dla niego.
Z tym wcześniejszym świętowaniem Bożego Narodzenia to była piękna myśl.
Wydaje się jednak, że ojciec z nauczycielem o czymś zapomnieli: święta Bożego Narodzenia obchodzi się wspólnie, tych świąt nie przeżywa się samemu.
Należy do nich wielkie przygotowanie zewnętrzne i wewnętrzne.
Niedziele adwentowe zbliżają nas do wigilii, zaczyna się wtedy wszystko porządkować.
Tuż przed świętami ubiera się choinki, przygotowuje podarki, buduje szopkę w kościele.
To i wiele jeszcze innych rzeczy przynależy do tych świąt, decyduje o atmosferze tych dni.
Ojciec Marysi pamiętał o wszystkim.
Najpierw poszedł do piekarza.
Ten zgodził się od razu wcześniej niż zwykle zmienić wystawę w swoim sklepiku i rozpocząć wypiek znakomitych, świątecznych pierników - taki jest zwyczaj w Szwajcarii.
Od piekarza dowiedzieli się inni mieszkańcy wioski, dlaczego w tym roku święta Bożego Narodzenia są wcześniej.
Plan wydawał się doskonały.
Wszyscy, jak jeden, włączyli się, aby go zrealizować.
Gospodynie uwijały się w domach, gospodarze przeglądali zagrody, dzieci robiły porządki w swoich kącikach.
W szkole dziewczynki kleiły kolorowe łańcuchy, a chłopcy majstrowali błyszczące gwiazdy.
Przygotowania do wcześniejszych świąt były w pełnym toku.
Marysia to widziała i przeżywała.
Pojawiła się jednak jeszcze jedna wielka przeszkoda, o której dopiero teraz sobie przypomniano.
Był nią ksiądz proboszcz.
Czy zgodzi się?
Czy będzie mógł odprawić pasterkę 2 grudnia?
Czy pozwoli zbudować w kościele szopkę?
Gdy ksiądz proboszcz wysłuchał opowiadania tatusia Marysi i zobaczył przygotowania całej wioski, zgodził się bez chwili wahania.
Wieczorem, 2 grudnia, została odprawiona w tej wiosce Msza święta pasterzy, czyli pasterka.
Była na niej Marysia z rodzicami i chyba wszyscy mieszkańcy.
Śpiewano kolędy i składano sobie życzenia.
To były przepiękne święta.
Kilka dni później Marysia umarła.
Tego roku nie świętowano w tej wiosce Bożego Narodzenia 24 grudnia.
Boże Narodzenie było wcześniej.
Działo się to bardzo dawno temu, nikt też nie zna kraju, w którym to się stało.


Autor nieznany ? zebrał ks. Antoni Wac

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1 ] 


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 81 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Czytając to Forum DDN, wyrażam swoją Miłość do Maryi i Jezusa Chrystusa, wierząc w Jego Wszechmoc i Miłosierdzie.

"Od Prawdy zależy przyszłość naszej Ojczyzny" - święty Jan Paweł II

Sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy Jezu Ufam Tobie!