Forum DDN - Drogowskazy do Nieba.

  



Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1 ] 
Przeszukiwarka poniższego WĄTKU:
Autor Wiadomość
Post: 9 sty 2015, o 15:46 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6445
BÓG - MANHATTAN

Hol koncernu Maximus Inc. był wielki niczym katedra, lśnił i błyszczał.
Koncern był właścicielem połowy świata i to rzucało się w oczy.
Mr Liddel, prezes Maximusa, przyszedł dziś do pracy z pięciominutowym wyprzedzeniem.
To był wielki dzień: koncern miał przejąć pół tuzina banków, siedem wielkich międzynarodowych gałęzi przemysłowych, oprócz tego prawie całość gruntów pewnego afrykańskiego kraju, który nie mógł spłacić swoich długów.
Mr Liddel promieniał: wszystko to było zasługą jego zręcznych posunięć.
Spojrzenie jego stalowych oczu, które wywoływało drżenie całych regimentów urzędników przesuwało się po holu i natknęło się na ławeczkę czyścibuta.
Był nim stary Murzyn o skromnym wyglądzie.
Posługiwał się wystrzępionymi szmatkami i zużytymi szczotkami, a ręce miał poplamione pastą do butów.
Mr Liddel nigdy go dotąd nie widział, ale miał 5 minut czasu i mógł jeszcze kazać sobie odkurzyć wspaniałe buty, które kosztowały 650 dolarów.
Stary Murzyn pracował bardzo sprawnie.
Po trzech minutach buty błyszczały, aż przyjemnie było na nie popatrzeć.
Mr Liddel mechanicznie wręczył staremu dolara, ale spotkał przy tym jego wzrok.
Dziwny wzrok, głęboki o błyskach dobrotliwych i rozbawionych.
Nastąpił dziwny i niewiarygodny fakt.
Gdy Mr Liddel wstał z ławki, zdarzyło się coś dziwnego i niewiarygodnego.
Buty, niczym rakiety, wystrzeliły, "unosząc" Mr Liddela poza hol.
Dwaj przerażeni portierzy ujrzeli, jak przemierzał ulicę krokiem nowojorskiego maratończyka.
Maraton Mr Liddela był bardzo dziwny.
Buty zaniosły go do biednego chłopca, pozbawionego nóg, który żebrał na rogu 59 ulicy i nie poruszyły się, dopóki szef koncernu nie włożył całej zawartości swego portfela do rąk przerażonego chłopca.
Następnie skierowały się ku dzielnicom biednych domów i cierpiących ludzi.
(Mr Liddel nie zdawał sobie sprawy, że tacy istnieją).
Tam zmusiły go do patrzenia na łzy, samotność, nędzę fizyczną, na nikczemność, opuszczenie...
Po kilku godzinach Mr Liddel był wyczerpany i wstrząśnięty.
Czuł się kimś innym.
Tak jakby wydostał się ze skorupy kamiennej, która go więziła i jakby patrzył na ludzi po raz pierwszy.
Pod wieczór buty uczyniły coś niesłychanego: zaniosły swego właściciela do kościoła.
Ostatni raz był tam jako dziecko.
Kościół był pusty i ciemny, świeciła się jedynie czerwona lampka.
Mr Liddel przypomniał sobie głębokie spojrzenie i .światło, które błyszczało.
Poczuł się szczęśliwy, jak nigdy dotąd i nagle wszystko zrozumiał.
Potem jego buty wróciły do normalności.
Wszedł do holu koncernu, gdy był już wieczór i natychmiast zapytał:
Czy widzieliście, dokąd poszedł ten czarny czyściciel butów?
Nigdy nie było tu czarnego czyściciela butów - powiedziano mu.
Tak właśnie podejrzewał. Nigdy nie mówił o tym zdarzeniu.
Zresztą któż uwierzyłby w to, że Bóg był czarny i że był czyścibutem na Manhattanie?



Autor nieznany ? zebrał ks. Antoni Wac

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1 ] 


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 51 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Czytając to Forum DDN, wyrażam swoją Miłość do Maryi i Jezusa Chrystusa, wierząc w Jego Wszechmoc i Miłosierdzie.

"Od Prawdy zależy przyszłość naszej Ojczyzny" - święty Jan Paweł II

Sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy Jezu Ufam Tobie!