Forum DDN - Drogowskazy do Nieba.

  



Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 10 ] 
Przeszukiwarka poniższego WĄTKU:
Autor Wiadomość
Post: 8 paź 2013, o 23:28 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6445
Cud Słońca w Fatimie. 12- 13 października

Obrazek



13 maja 2011. Fatimski znak słońca

Obrazek


Niezwykłe zjawisko na niebie mogło zobaczyć w Fatimie ćwierć miliona wiernych, którzy uczestniczyli 13 maja 2011 r. w uroczystościach dziękczynnych za beatyfikację Jana Pawła II. Po Mszy św. i wyświetlonym po niej filmie o błogosławionym Papieżu Polaku nad sanktuarium pojawiła się różnokolorowa obręcz wokół słońca. Zjawisko, które zaobserwować można było tylko w Fatimie i jej okolicach, wywołało oklaski i wzruszenie pielgrzymów. Niecodzienny znak słońca przez wielu został uznany za cudowny, przypominający "taniec słońca", jaki towarzyszył ostatnim objawieniom Maryjnym w październiku 1917 roku.

- Nie rozstrzygając o nadprzyrodzoności tego zjawiska bądź nie, na pewno trzeba podkreślić jedno. Jeżeli nawet naturalne wydarzenie meteorologiczne występuje niespodziewanie, w określonym miejscu, czasie i jednoznacznym kontekście, to podkreśla znaczenie wydarzenia, jakiego dotyczy - mówi ks. Krzysztof Czapla SAC, dyrektor Sekretariatu Fatimskiego w Zakopanem. - A takim wielkim wydarzeniem było niewątpliwie dziękczynienie 13 maja br. w Fatimie, gdzie w 30. rocznicę ocalenia Papieża Polaka przez Matkę Najświętszą wyrażano Bogu wdzięczność za wyniesienie do chwały ołtarzy Jana Pawła II, w którego życie wpisało się orędzie fatimskie - dodaje. Zwraca uwagę na inne zjawiska, które w ostatnich latach towarzyszyły pewnym wydarzeniom i jednoznacznie odczytywane były jako znak z Nieba, np. gwałtowny powiew wiatru na pogrzebie Jana Pawła II czy tęcza w czasie wizyty Benedykta XVI w niemieckim obozie w Auschwitz. W chwili przybycia Benedykta XVI zaczął padać deszcz. Gdy Ojciec Święty przechodził wzdłuż tablic pamiątkowych tablic na niebie pojawiła się tęcza (w Starym Testamencie znak przymierza Boga z człowiekiem).

Znak słońca, który miał miejsce kilka dni temu w Fatimie, przypomina cud z 13 października 1917 r., kiedy to słońce świeciło różnymi kolorami i zatańczyło: zaczęło kręcić się wokół własnej osi, wykonując niesamowity spiralny taniec, jakby oderwało się od firmamentu i pędziło w kierunku ziemi, a potem powróciło do pierwotnej pozycji. Cud słońca, którego świadkami było kilkadziesiąt tysięcy ludzi, stał się pieczęcią potwierdzającą prawdziwość orędzia, jakie Matka Boża przekazała światu w Fatimie.



źródło: http://fatimska.lublin.pl/?p=main&what=71

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 8 paź 2013, o 23:30 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6445


Cud słońca w Fatimie w 1917 r.




To był znak wyczekiwany przez mieszkańców Portugalii. Niezależnie od tego, kim byli: wierzący, ateiści, sceptycy czy walczący z Kościołem, w tym dniu, 13 października 1917 r., obecność w Cova da Iria była dla wszystkich "obowiązkowa". Każdy przyszedł z sobie właściwą intencją: wierzący z nadzieją doświadczenia obecności Matki Bożej, ateiści, aby wyśmiewać objawienia i Kościół. I stał się cud - słońce zatańczyło. Ten znak potwierdził w sposób niepodważalny prawdziwość całego orędzia, jakie Matka Boża przekazała światu przez troje fatimskich dzieci.

Oto dwie relacje bezpośrednich świadków tamtego wydarzenia z 13 października:

Inacio Lourenco w 1917 r. mieszkał w wiosce Alburitel, oddalonej o 10 mil od Fatimy. Wiele lat później, już jako ksiądz, tak wspominał wydarzenia z 13 października 1917 r.: Nie jestem w stanie obecnie dokładnie opisać tego, co wtedy widziałem i czułem. Wpatrywałem się w słońce. Wydawało mi się ono bardzo blade. Zupełnie jednak nie raziło swym blaskiem. Wyglądało jak śnieżna kula obracająca się wokół własnej osi. Nagle oderwało się od nieba i zygzakami zaczęło spadać w kierunku ziemi. Pod wpływem strachu skryłem się pomiędzy ludzi. Wszyscy płakali, czekając końca świata. Obok mnie stał niewierzący człowiek, który spędził całe przedpołudnie na ośmieszaniu pielgrzymów, ponieważ - jak mówił - ci prostacy przybyli do Fatimy tylko po to, aby zobaczyć małą dziewczynkę! Spojrzałem na tego człowieka. Stał jak sparaliżowany. Wzrok miał przykuty do słońca, a ciałem jego wstrząsały dreszcze. Potem padł na kolana, wzniósł ręce do nieba i wołał: "Matko Boża! Matko Boża!".

Ermina Caixeiro, tak napisała:

Łucja poprosiła o zamknięcie parasoli i wtedy prawie natychmiast deszcz przestał padać, jakby ktoś zakręcił kurek w prysznicu. Dzieci poprosiły również, aby mężczyźni zdjęli kapelusze i nakrycia głowy. Człowiek, który stał obok mnie, nie wykonał polecenia. Za parę sekund ukazało się słońce. Wówczas ów mężczyzna zdjął pokornie kapelusz i powiedział: 'Teraz uwierzyłem, nikt z ludzi nie mógł tego dokonać'. Tłum stał pogrążony w zupełnej ciszy. Słońce świeciło różnymi kolorami. Ubrania ludzi nabrały złotego odcienia i natychmiast wyschły. I wtedy właśnie słońce zaczęło kręcić się wokół własnej osi, wykonując niesamowity spiralny taniec, jakby oderwało się od firmamentu i pędziło w kierunku ziemi. Potem powróciło do pierwotnej pozycji. Wszyscy świadkowie cudu byli przerażeni, krzyczeli i błagali Boga o przebaczenie grzechów. Ślepi i ułomni prosili o uzdrowienie. Widziałam rzucane kule i niewidomych od urodzenia, którzy odzyskali wzrok.



Cud słońca, którego świadkami było kilkadziesiąt tysięcy ludzi, stał się jakby pieczęcią potwierdzającą prawdziwość orędzia, jakie Matka Boża przekazała światu w Fatimie. Papież Benedykt XVI - 13 maja 2010 r. powiedział: Łudziłby się ten, kto sądziłby, że prorocka misja Fatimy została zakończona. Słowa te nabierają szczególnego znaczenia przed setną rocznicą fatimskich objawień w 2017 roku.



"Taniec słońca" był zapowiedziany wcześniej przez Panią z Nieba. Dlatego ważne jest, aby przypomnieć sobie przebieg spotkania fatimskich dzieci z Matką Bożą bezpośrednio poprzedzającego cud. Siostra Łucja w swych wspomnieniach tak go relacjonuje. Spotkanie rozpoczęło się od pytania Łucji:

- Czego żądasz ode mnie?

- Chcę ci powiedzieć, że mają zbudować tutaj kaplicę na moją cześć, bo jestem Matką Bożą Różańcową, żeby nadal odmawiali codziennie różaniec. Wojna się skończy i żołnierze wkrótce wrócą do domów.

- Chciałam Cię prosić o wiele rzeczy. Czy uzdrowisz chorych i czy nawrócisz grzeszników...

- Niektórych tak, innych nie. Muszą się poprawić, niech proszą o wybaczenie swoich grzechów.



I przybierając smutniejszy wyraz oblicza, Matka Boża powiedziała:

- Niech nie znieważają więcej naszego Pana Boga, bo już tak bardzo został znieważony. I otworzywszy dłonie, sprawiła, że lśniły w słońcu, i kiedy się wznosiła, odblask Jej światła padał na słońce.

Oto, Wielebna Matko, powód tego, że krzyknęłam, by patrzyli w słońce. Nie było moim zamiarem zwrócić nań uwagi ludzi, gdyż nawet nie uświadomiłam sobie ich obecności. Zrobiłam to jedynie pchana wewnętrznym nakazem.

Kiedy Matka Boska zniknęła w ogromie firmamentu, zobaczyliśmy obok słońca świętego Józefa z Dzieciątkiem i Matkę Bożą ubraną na biało, w błękitnym płaszczu. Zdawało się, że święty Józef i Dzieciątko błogosławią świat, wykonując dłonią znak krzyża. Zaraz potem, kiedy ta wizja zniknęła, ujrzałam naszego Pana i Matkę Bożą, która wydała mi się Matką Bożą Bolesną. Wydawało się, że Pan błogosławi świat w ten sam sposób, jak święty Józef. Ta wizja zniknęła i wydało mi się, że znowu widzę Matkę Bożą, wyglądającą tym razem jak Matka Boża z Karmelu.


http://fatimska.lublin.pl/?p=main&what=71

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 8 paź 2013, o 23:32 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6445

Co widziały dzieci?




Fatimski cud słońca to tylko jedna część październikowego objawienia. Istnieje jeszcze druga - może mniej spektakularna, ale ważniejsza. To potrójna wizja, którą podczas cudu słońca oglądali wizjonerzy.

W swoich wspomnieniach o ostatnim objawieniu w Fatimie Siostra Łucja napisała: Kiedy nasza Pani zniknęła w nieskończonej odległości firmamentu, zobaczyliśmy po stronie słońca św. Józefa z Dzieciątkiem Jezus i Matkę Bożą ubraną w bieli, w płaszczu niebieskim. Zdawało się, że św. Józef z Dzieciątkiem błogosławi świat ruchami ręki na kształt krzyża. Krótko potem ta wizja zniknęła i zobaczyliśmy Pana Jezusa z Matką Najświętszą. Miałam wrażenie, że jest to Matka Boża Bolesna. Pan Jezus wydawał się błogosławić świat w ten sposób, co św. Józef. Znikło i to widzenie i zdaje się, że jeszcze widziałam Matkę Bożą Karmelitańską.

Wizję oglądaną przez pastuszków możemy podzielić na trzy części. Najpierw ukazuje się im św. Józef z Dzieciątkiem Jezus i Matką Bożą w bieli, okrytą niebieskim płaszczem. To Święta Rodzina. Następnie ukazuje się Pan Jezus i Maryja jako Matka Bolesna. Wreszcie dzieci widzą Matkę Bożą Karmelitańską.

Trzy wizje... Jeden z wielkich autorytetów Fatimy - ks. Luigi Bianchi, widział w nich odniesienie do różańca. Pisał: Trzy części Różańca: radosna, bolesna i chwalebna, znajdują niezwykłe wyjaśnienie w potrójnej wizji z 13 października 1917 roku.

W tym ostatnim objawieniu pojawia się najpierw Matka Boża ze św. Józefem. Święta Rodzina wskazuje nam na tajemnice radosne.

Z kolei ukazuje się Jezus i Matka Boża Bolesna. Ta wizja zwraca naszą uwagę na tajemnice bolesne.

Wreszcie pojawia się na niebie Matka Boża Szkaplerzna ukazująca nam tajemnice chwalebne....

Interpretacja jest o tyle przekonująca, że Matka Boża Fatimska wciąż podkreślała znaczenie modlitwy różańcowej. Siostra Łucja, zapytana, czego żądała Matka Boża w Fatimie, odpowiedziała: Odmawiania różańca. Podobnie inna wizjonerka, Hiacynta, pytana: O co najbardziej prosiła Matka Boża?, odpowiedziała: O codzienne odmawianie różańca. Nic dziwnego, że Papież Pius XII, przemawiając przez radio do pielgrzymów zebranych w Fatimie na zakończenie obchodów srebrnego jubileuszu objawień, podkreślał szczególnie konieczność odmawiania różańca, tak gorąco polecanego przez Matkę Bożą Fatimską.

Być może w wizji oglądanej przez dzieci jest obecny wątek różańcowy. Można mieć jednak wątpliwość, czy na pewno obraz Matki Bożej z Góry Karmel wskazuje na Tajemnice Chwalebne Różańca. Dodatkowym problemem jest ubogacenie tej modlitwy przez Jana Pawła II o dodatkową część: Tajemnice Światła...

Może więc lepiej spróbować odpowiedzieć na pytanie o sens kolejnych wizji.




Dlaczego Święta Rodzina?


Kościół uczy, że Pismo Święte trzeba interpretować jako całość. Podobnie jako całość muszą być interpretowane fatimskie objawienia. Nie można przyjmować tylko wyrywkowo pewnych treści fatimskich, np. mówić o wymiarze politycznym (nawrócenie Rosji), a pomijać choćby obowiązek osobistego nawrócenia. Należy połączyć w jedno treści dotyczące Najświętszego Serca Jezusa zjednoczonego z Sercem Jego Matki, z Miłosierdziem Bożym, z kultem Niepokalanego Serca Maryi, a także z Eucharystią i z innymi elementami, takimi jak odmawianie Różańca, posłuszeństwo Papieżowi czy przyjmowanie cierpień w intencji zbawienia grzeszników. Do tych treści dochodzi też ukazanie się Świętej Rodziny podczas październikowego cudu słońca. Gdy mówi się o treści objawień fatimskich, trzeba zawsze dodać kilka słów o wezwaniu Matki Bożej Fatimskiej do uświęcenia naszych rodzin.

Apel docierający z Fatimy jest ważnym głosem Nieba w czasach, gdy środki masowego przekazu prześcigają się w emisji programów antyrodzinnych, wyzwalających agresję i przemoc. Tylko rodzina - mówią jednym głosem Fatima i Rzym - może ocalić świat. Kościół ostrzega, że pogłębiający się kryzys rodziny prowadzi do szybkiej zagłady cywilizacji. Przetrwać może tylko cywilizacja miłości niesiona w jutro świata w najmniejszych komórkach Kościoła: w rodzinach. Fatima ogłasza: Zwycięstwo cywilizacji miłości jest uzależnione od odpowiedzi, jaką na współczesne zagrożenia dadzą nasze rodziny.

Katechizm Kościoła Katolickiego uczy, że rodzina musi być wyspą wiary i miłości w świecie pełnym zła i nienawiści. Gdy tak się stanie, Bóg będzie miał gdzie postawić swą stopę, by zacząć działać wśród nas i wypełnić jedną z najpiękniejszych zapowiedzi apokaliptycznych: I morza już nie ma (Ap 21, 1). Zniknie morze, które jest symbolem zła zalewającego świat. Jego osuszenie będzie możliwe dzięki rodzinom - suchym wyspom, wyspom obcym grzechowi!

Na ten trud zachowania wiary, wytrwania w miłości, ocalenia tego, co jest tradycyjną wartością życia ludzkiego, błogosławi nam z Fatimy św. Józef - głowa Świętej Rodziny.

On jest w centrum pierwszej wizji oglądanej przez dzieci. Jest to wzór niezwykły, gdyż wskazuje na piękno, znaczenie i owoce zjednoczenia z Matką Najświętszą. Święty Józef był człowiekiem najbliższym Maryi. Upodobnienie się do niego oznacza życie w kręgu Boskiego światła, jakim promieniuje Matka Najświętsza. Oznacza wielką świętość. Taka świętość potrafi zmienić oblicze świata!



Dlaczego Matka Boża Bolesna?

W drugiej wizji oglądanej przez fatimskich pastuszków ukazała się Matka Boża Bolesna.


Pobożność średniowieczna, rozważając tajemnice życia Maryi, mówiła o siedmiu boleściach Matki Bożej: 1) przepowiednia Symeona, 2) ucieczka do Egiptu, 3) zgubienie dwunastoletniego Jezusa, 4) droga krzyżowa, 5) stanie pod krzyżem, 6) zdjęcie z krzyża, 7) złożenie do grobu. Wszystkie je można sprowadzić do pierwszego proroctwa biblijnego: Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę... (Rdz 3, 15). Jej życie, choć niepokalane, nie było pozbawiane cierpień.

Boleść Maryi nie jest prawdą marginalną, cierpienie Jej jest bowiem ściśle powiązane z prawdą o Jej roli jako Współodkupicielki. Kościół uczy, że współcierpienie Maryi z Jezusem stało się częścią dzieła odkupieńczego i współwysłużyło nam zbawienie.

Kult Matki Bolesnej utwierdziły w Kościele Różaniec (część bolesna), Droga Krzyżowa (stacja IV i XIII), Litania Loretańska (wezwanie Królowej Męczenników) oraz sekwencja Stabat Mater. W Polsce funkcję tę pełnią dodatkowo Gorzkie Żale.

Dziś Fatima zdaje się podkreślać nie tyle "historyczny", ile "współczesny" ból naszej niebieskiej Matki. Wiemy, że podczas objawień w 1917 r. Matka Boża była zawsze smutna. Ból i łzy, jakie dzieci widziały na Jej twarzy, miały w sobie jedno tylko źródło: Ona płacze z tego powodu, że wiele dusz idzie na wieczne potępienie. Ona płacze dlatego, że wiele Jej dzieci idzie do piekła.

Znowu pojawia się element apokalipsy - teraz mówi on o ostatnim cierpieniu będącym konsekwencją naszych grzechów: o piekle. Maryja jest Matką Bolesną, bo boli Ją wieczne cierpienie ogromnej rzeszy ludzi, których Bóg powołał do życia z miłości i z myślą, że będzie mógł dać im życie wieczne w doskonałym zjednoczeniu z Sobą - z Tym, który jest źródłem jedynego, prawdziwego szczęścia. Gdy człowiek odrzuca ten dar i to przeznaczenie, Matka Najświętsza płacze. Gdy czynią tak tysiące, miliony ludzi, Maryja staje się Matką Bolesną. Dziś - mówi Fatima - jest Ona właśnie taką, i to bardziej niż w czasach jakichkolwiek wcześniejszych ludzkich pokoleń.

Ale Fatimy nie zamyka ukazanie boleści Matki. Jest jeszcze trzecia wizja: na tle słońca pojawia się Matka Boża Szkaplerzna.



Dlaczego Matka Boża Szkaplerzna?


W ostatnim dniu objawienia - 13 października 1917 r., Matka Boża objawiła się jako Matka Boża Szkaplerzna, inaczej jako Matka Boża Karmelitańska. To dlatego, powiadają niektórzy, Siostra Łucja wstąpiła do Karmelu.

Trudno zrozumieć znaczenie szkaplerza, jeśli zapomni się o jego średniowiecznym rodowodzie. Powstał on w czasach, kiedy gest wzięcia kogoś pod płaszcz oznaczał prawną ochronę przez patrona, a także uznanie nieślubnego dziecka i nadanie mu swych rodowych praw. Tak na przykład trzeba rozumieć gest narzucenia przez biskupa swego płaszcza na św. Franciszka - "biedaczyna z Asyżu" znalazł w biskupie swego obrońcę i protektora. Do tego myślenia nawiązywała sztuka religijna, przedstawiając ludzi chroniących się pod płaszcz Matki Bożej.

Maryja - dając swój płaszcz lub udzielając pod nim schronienia - uznaje nas za swoje dzieci i niejako "legalizuje" nasze dziecięctwo, mimo że jesteśmy pełni grzechów i słabości. Wiemy, czym różni się życie prawowiernego dziedzica od nielegalnego potomka... Przez noszenie szkaplerza zapewniamy sobie dostęp do życia wiecznego.

Już najstarsza modlitwa Maryjna, "Pod Twoją obronę", w swej oryginalnej formie posiadała słowo "płaszcz". Pierwsze pokolenia chrześcijan, uciekając się do Najświętszej Maryi Panny, chroniły się pod "płaszcz miłosierdzia" Maryi. Wołały: "Pod płaszcz miłosierdzia Twego uciekamy się, Święta Boża Rodzicielko!".

Szkaplerz jest szatą Matki Najświętszej. Czy nie mówi nam on o znaczeniu oddania się pod opiekę Maryi i o wartości naszego poświęcenia się Jej Niepokalanemu Sercu, o którym tak wiele słyszymy w objawieniach fatimskich? On będzie dla nas schronieniem i drogą, która zaprowadzi nas do Boga - tak mówiła Maryja w czerwcowym objawieniu w Fatimie. On będzie dla nas gwarancją Jej pomocy i opieki. On otworzy przed nami niebo!

Wizja dzieci rozpoczyna się od wskazania na rodzinę, by następnie ukazać bezmiar grzeszności współczesnego świata, a na koniec ukazać jako ocalenie uciekanie się pod opiekę Maryi. Czy można krócej streścić wielkie orędzie z Fatimy w postaci takiej, jak ukazuje je Bóg w naszym pokoleniu?

Nie możemy zapominać, że rodzina jest drogą w przyszłość. Nie możemy pozwolić się oszukać, że popełniane przez nas zło nie ma żadnych dalszych konsekwencji.

Dziś nie możemy zrezygnować z Maryi!



Jaki może być sens teologiczny cudu słońca?




Jeśli powiemy, że jest on podpisem Pana Boga pod objawieniami w Fatimie, to od razu otrzymamy odpowiedź na pytanie o cel tego fatimskiego cudu. Miał on uwiarygodnić wszystkie apele Matki Bożej i sprawić, by ludzie w nie "uwierzyli". Potwierdza to sama Matka Najświętsza, mówiąc w lipcu 1917 r.: W październiku uczynię cud, aby wszyscy uwierzyli. Ten sam element pojawia się w słowach bezpośrednio poprzedzających cud słońca. Maryja ogłasza: NIECH LUDZIE WIĘCEJ NIE OBRAŻAJĄ BOGA. JUŻ I TAK ZOSTAŁ BARDZO OBRAŻONY!.

Tym samym to, co nastąpiło za moment, było dramatycznym obrazowym wezwaniem skierowanym do ludzi, aby porzucili życie w grzechu.

W ostatnich słowach Matki Najświętszej ogłoszonych w Fatimie pojawia się coś jeszcze. Słyszymy w nich dalekie echo apokaliptycznej przestrogi. Bóg jest już tak bardzo obrażony, że jeśli ludzie nie przestaną go dalej znieważać swymi grzechami, to... Matka Boża jakby nie kończy zdania. Zamiast niego ukazuje ludziom obraz, który przemawia lepiej niż słowa. Każe dać słońcu znak, że nad ziemią zawisło widmo kary. Taka interpretacja ostatnich słów Matki Bożej Fatimskiej i wielkiego cudu słońca jest dziś uwiarygodniona dodatkowym argumentem. Znamy już treść trzeciego sekretu fatimskiego, tam zaś jest mowa o warunkowej karze, jaka czeka ludzkość: morze ognia spadnie na ziemię i podpali świat. Zapytajmy: Czy taniec słońca nie jest jego symbolem?

Mamy wiele powodów, by uważać, że przesłaniem opisywanego cudu jest wątek apokaliptyczny. Można by ukuć termin "warunkowo apokaliptyczny", bo jest on uzależniony od naszego wypełnienia żądań Matki Bożej Fatimskiej. Być może chodzi nawet o wątek wprost apokaliptyczny (związany z powtórnym przyjściem Jezusa). Tak uważa np. ks. Stefano Gobbi, jeden z najbardziej wpływowych wizjonerów XX wieku. Przytaczając treść jednego z objawień otrzymanych od Matki Najświętszej, tłumaczy on: Maryja wyjaśnia: Cud słońca dokonany w Fatimie w czasie Mojego ostatniego objawienia się wskazuje, że weszliście obecnie w czasy, w których spełniają się wydarzenia przygotowujące was na powrót Jezusa w chwale. Wówczas ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego i wtedy będą narzekać wszystkie narody ziemi; i ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach niebieskich z wielką mocą i chwałą. (...) Chciałam was pouczyć o znakach podanych wam przez Jezusa w Ewangelii, aby was przygotować na koniec czasów. Właśnie w waszej epoce mają się one zrealizować.



Cud słońca w innych miejscach



Cud słońca w Fatimie zapoczątkował setki udokumentowanych nadprzyrodzonych fenomenów związanych z tańcem słońca oglądanych w różnych miejscach na naszej planecie. Oto kilka z nich:




20 października 1917 r. ? Torres Novas, niedaleko Fatimy. W tym dniu, o godz. 18.00 miał tu miejsce drugi taniec słońca. Było to jednak cudowne zjawisko inne niż tydzień wcześniej i nie tak doniosłe. Biskup diecezji Portalegre i pani Maria de Jesus Raposo widzieli w Torres Novas wirowanie słońca i zmianę kolorów jego tarczy.



13 czerwca 1920 r. ? Fatima. Trzeci cud słoneczny miał miejsce w samej Fatimie. G.F. Santos w liście tak opisuje to zjawisko: Muszę powiedzieć, że udałam się do Fatimy trzynastego tego miesiąca. Ponieważ nie było żadnego prześladowania, postanowiłam, co następuje: uczestniczyć we Mszy świętej i wysłuchać kazania w odpust św. Antoniego. Później zdecydowałam się zabrać na miejsce objawień figurę Matki Bożej i tam ją wystawić do adoracji.

Kiedy stanęłam przed drzwiami małej kaplicy, była godzina 15.30 oficjalnego czasu. Co ważne: poprosiłam ludzi, by zdjęli kapelusze, bo miejsce już było poświęcone.

Mówiłam, w tym samym momencie ludzie krzycząc padli na kolana. Modlili się głośno. Z podniesionymi rękami wołali o przebaczenie, byli bowiem świadkami tego samego cudu słońca, co 13 października 1917 roku. W tym samym czasie, kiedy i ja byłam świadkiem tego zjawiska, zauważyłam, że stojąca przede mną figura zaczęła jaśnieć przeźroczystym, żółtym światłem. Uznałam, że pochodzi ono z nieba.

Oblicze figury zostało całkowicie przemienione (skutek owego światła). Stałam przy ścianie, poprawiając papier, którym była owinięta skrzynia.

Widząc po raz drugi taki cud, uklękłam przed figurą prosząc o przebaczenie, później jednak musiałam wstać, by poprawić niebieski papier pokrywający skrzynię, co dawało jej piękny wygląd: całość niebieska, a figura biała.

Następnie, posługując się świecą, zapaliłam cztery inne świece. Ta pierwsza miała normalny płomień, a kiedy zapaliłam nią cztery świece, te paliły się na czerwono, czerwienią, jaką palą się sztuczne ognie. Świeca użyta do zapalania dalej świeciła się normalnym płomieniem.

Następnie umieściłam ją w bukiecie kwiatów i ta natychmiast zaczęła palić się na czerwono jak pozostałe cztery. Ludzie krzyknęli: 'Spójrzcie na świece!', 'Spójrzcie na świece!'.

Potem uklękłam przed figurą i odmówiłam różaniec, a wszyscy przyłączyli się do modlitwy. Podczas odmawiania różańca niektóre świece zostały zdmuchnięte przez wiatr. Zapalone ponownie, paliły się na różowo. Kiedy skończyliśmy różaniec, fenomen słoneczny ustał, figura utraciła swój blask, a świece zaczęły palić się normalnym płomieniem. Niech Bóg będzie błogosławiony.



1944 r. ? Bonate. W czasie objawień we włoskim Bonate cud słońca wydarzył się on sześciokrotnie, a jego świadkami było w sumie ponad milion osób.


Pierwszy miał miejsce 20 maja. Pani doktor Eliana Maggi pod przysięgą tak opisała cud słońca: Tamta sobota była deszczowa. Na początku objawienia nad głową dziecka [wizjonerki Adelajdy Roncalli] ukazał się promień słońca. Podniosłam oczy ku niebu i ujrzałam przejaśnienie na niebie na kształt krzyża. Przez minutę, może dwie z nieba spadał deszcz składający się ze złotych i srebrnych punkcików. Wszyscy mówili o cudzie.

Z kolei ks. Luigi Cortesi pisał: Ktoś dostrzegł dziwny strumień światła spadający na dziecko i odbijający się na najbliższych twarzach. Inni zauważyli, że słońce przybrało postać krzyża. Jeszcze inni, że tarcza słoneczna kręciła się, tworząc pierścień nie większy niż pół metra. W niższych pokładach atmosfery niektórzy ludzie widzieli deszcz złotych gwiazd i małe żółte obłoczki w kształcie pierścieni, tak gęstych i bliskich ziemi, że byli tacy, którzy próbowali je złapać. Na dłoniach i twarzach pojawiały się różne kolory, wśród których przeważał żółty. Można też było zobaczyć, że czyjeś ręce świecą fluorescencyjnym światłem.

Dzień później, tj 21 maja miało miejsce kolejne zjawisko słoneczne. Świadkowie zeznali: Około godziny szóstej słońce wyszło zza chmur, wirując i wyrzucając z siebie na wszystkie strony promienie żółte, zielone, czerwone, niebieskie, fioletowe. Barwiły one chmury, pola, drzewa i rzesze ludzkie. Po kilku minutach słońce zatrzymało się, by za chwilę powtórzyć niezwykły spektakl. Wielu widziało, że tarcza słoneczna stała się biała jak Hostia, a chmury zdawały się opadać na ludzi. Byli tacy, którzy widzieli na niebie różaniec, inni dostrzegli Panią pełną majestatu z suknią sięgającą ziemi. Jeszcze inni widzieli na słońcu rysy twarzy Matki Najświętszej.

Te cudowne zjawiska były widoczne nie tylko w samym Bonate, ale i w innych miejscach, np. w Tavernola czy w Bergamo, gdzie wielu ludzi widziało słońce, jak blednie i na wszystkie strony wyrzuca z siebie tęczę barw. Obserwowano też szeroki żółty promień światła spadający na Ghiaie... Widząc te niezwykłe zjawiska, ludzie wybiegali na ulice.



30 października 1950 r. ? Watykan. Tu również miał miejsce cud słońca. Papież Pius XII czterokrotnie ujrzał cud słońca. O tym niezwykłym wydarzeniu złożył sam złożył następujące świadectwo: Było to 30 października 1950 r., na dwa dni przed uroczystym ogłoszeniem dogmatu o Wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny, w dniu oczekiwanym z niepokojem przez cały świat katolicki. Około godziny szesnastej odbywałem codzienny spacer w ogrodach watykańskich. Czytałem i analizowałem, jak zwykle, rozmaite dokumenty urzędowe. Szedłem z Placu Matki Bożej z Lourdes aleją wzdłuż muru na szczyt wzgórza. Kiedy w pewnym momencie podniosłem wzrok znad kartek, które trzymałem w rękach, zostałem oczarowany zjawiskiem, którego nigdy wcześniej nie widziałem. Słońce, które znajdowało się jeszcze dosyć wysoko na niebie, wyglądało jak bladożółta kula, opasana świetlistym kręgiem, co jednak w najmniejszym stopniu nie przeszkadzało mi na nie normalnie patrzeć. Z przodu unosiła się nieduża chmurka. Matowa kula lekko się poruszała, to obracając się wokoło, to przemieszczając się z prawa na lewo i z powrotem. Ale wewnątrz kuli widać było całkiem wyraźnie i bez przerwy bardzo silne ruchy. To samo zjawisko powtórzyło się następnego dnia, 31 października, i 1 listopada, w dniu ogłoszenia dogmatu, jak również 8 listopada, w oktawę tejże uroczystości. Od tego dnia już więcej się to nie zdarzyło. Później wiele razy próbowałem, zawsze o tej samej porze i w takich samych lub podobnych warunkach atmosferycznych, kierować wzrok na słońce, aby zobaczyć, czy nastąpi to samo zjawisko, ale daremnie. Nie mogłem ani przez chwilę patrzeć na słonce, gdyż zaraz mnie oślepiało. Jest to, mówiąc krótko i prosto, czysta prawda.



25 marca 1978 r. ? Betania w Wenezueli. W czasie jednego z objawień Matki Bożej w wenezuelskiej Betanii (objawienia uznane przez Kościół w 1987 r.) miał miejsce cud słońca. Kiedy uboga okoliczna ludność przybyła w dniu Zwiastowania w 1978 r. na farmę Finca Betania, Maryja, objawiając się Marii Esperanzy Madrano, rozpostarła ręce, z których wytrysnęły promienie światła. Pobiegły one prosto na nas - opowiadała wizjonerka - kąpiąc nas w świetle w taki sposób, że Nasira Mistaje krzyknęła: 'Wszystko się pali!'. Rzeczywiście, wyglądało to tak, jakby płonęła cała okolica. Było to piękne. Słońce zaczęło obracać się wokół osi. Ludzie krzyczeli z zachwytu.

Cud słońca pojawiający się w wielu rejonach świata, jest mocno związany z miejscami współczesnych objawień Maryjnych.




http://fatimska.lublin.pl/?p=main&what=71

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 14 paź 2013, o 13:46 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6445
13 października AD 2013, też i 96 rocznica ostatniego objawienia Maryi w Fatimie, zakończona tzw. ?Cudem Słońca?, na potwierdzenie, jakby przypieczętowania prawdziwości i autentyczności Jej objawień w Fatimie w r. 1917. Może krótko coś nt. tego właśnie ostatniego objawienia.
W poranek 13 października 1917r. dzieci (Łucja, Franciszek i Hiacynta) przywdziały swe najlepsze stroje, dziewczynki miały niebieskie sukienki, białe płaszczyki i wianki róż na głowach. Podczas szóstej, ostatniej wizji zebrał się tłum od 70.000 do 100.000 osób, a wydarzenia potoczyły się jak poprzednio: tyle, że tym razem padał deszcz, było zimno i przygnębiająco, a miejsce zamieniło się w trzęsawisko. Deszcz ustał nagle, a zebrani mogli dostrzec biały obłok (por. 1Krl 18,44) unoszący się wokół, choć nikt ze świadków nic nie słyszał. ci, którzy mogli obserwować Łucję, twierdzili, że momentalnie pogrążyła się w ekstazie, a jej twarz stawała, się coraz piękniejsza. Lucia zapytała Panią, kim jest i czego pragnie. Pani wyjaśniła, iż jest Panią Różańcową i prosiła, by ma miejscu widzeń wybudowano kaplicę, ponowiła też prośbę o odmawiania Różańca. Na końcu wezwała ludzi do poprawy, ponieważ ?Bóg jest już zbyt rozgniewany ich grzechami?. Wtedy po obu stronach słońca ukazały się inne wizje: św. Józefa, dzieciątka Jezus, błogosławiącego świat, Matki Boskiej Bolesnej, następnie dorosłego Jezusa ponownie błogosławiącego świat i ostatecznie Maryi jako naszej Pani z Góry Karmel. Później zebrani ujrzeli, że słońce zaczęło drżeć. Zdawało się wahać w swym normalnym biegu, a nagłe zaczęło kręcić się i wirować, rzucając promienie o najbardziej fantastycznych kolorach we wszystkich kierunkach, jakby w zastraszającym tańcu. Po czym cały krajobraz przybrał purpurową barwę, a czerwone słońce zaczęło spadać i spadać, aż dotknęło niemal głów przerażonych ludzi. Niektórzy sądzili, że nadszedł koniec świata. Ale słońce z wolna powróciło na swoje miejsce na firmamencie. Całe zdarzenie w Fatimie trwało jedynie 12 minut, tuz po południu, na oczach 100 000 osób. W kolejnych dniach donoszono o licznych cudownych uzdrowieniach. (Źródło: George Target ?Pielgrzymki świata?. FATIMA, str.55; Wydawnictwo Penta. W-wa 1997). cd(2)n


cd(2): o cudzie słońca 13.X.1917r. w Fatimie.
W Orędziu nr 137 Matki Bożej do Jej umiłowanych synów, Kapłanów, Maryja w ten oto sposób, sama wyjaśnia istotę cudu słońca, w 60-ą rocznicę objawienia fatimskiego:
?Wspominacie dziś z radością z n a k d a n y wam przeze Mnie sześćdziesiąt lat temu na ziemi, którą wybrałam, aby się ukazać. Nazywacie go c u d e m s ł o ń c a .
Tak, synowie, także słońce ? podobnie jak wszelkie stworzenie ? jest posłuszne prawom ustanowionym przez ich Stwórcę (por. Rdz 1,16a.17; Ps 136,8 i 148,3.5b-6). Czasem jednak jego zachowanie może się zmienić (por. Joz 10,12n! i Syr 46,4), gdy Bóg tego zażąda (Ps 135,6). Także słońce ? jak wszystkie inne byty stworzone ? jest posłuszne Bożym rozkazom (por. Syr 16,226-28 i 42,21-23 i 43,2.5).
Przez ten c u d chciałam wam ukazać, że Moje zwycięstwo polegać będzie na doprowadzeniu ludzi do uległego posłuszeństwa woli naszego Boga.
Słońce jest źródłem światła. Ziemia wypuszcza kiełki i otwiera się na jego ciepło. Żyjecie na tej ziemi dzięki światłu, które słońce wam daje. Wasza działalność zaczyna się z jego wschodem, a o jego zachodzie kończycie wasze prace (por. Ps 104,19.23).
Chciałam wam również ukazać, iż Moje zwycięstwo polegać będzie przede wszystkim na doprowadzeniu do tego, że światło znowu zabłyśnie nad światem i nad Kościołem. Świat rozświetli się na nowo, ponieważ cały odda się adoracji i uwielbieniu Boga (por. Tb 14,5-6!). Kiedy zostaną rozproszone wszystkie ciemności błędu, niewierności i grzechu ? które obecnie zaciemniają Kościół ? wtedy rozbłyśnie w nim na nowo światło Prawdy, łaski i świętości. Jezus tak bardzo zajaśnieje w życiu Kościoła, że stanie się on najsilniejszym Światłem dla wszystkich narodów ziemi.
Największe zwycięstwo Mojego Niepokalanego Serca Mamy polegać będzie na doprowadzeniu do tego, że Jezus zajaśnieje we wszystkich duszach Moich dzieci.
Niektórzy z obecnych tu myślą: ?Gdyby cud słońca się powtórzył, byłoby to cudownym znakiem!?
A przecież powtarzam go codziennie dla każdego z was! Kiedy was wiodę drogą Mojego Syna, kiedy wam pomagam wyleczyć się z grzechu, kiedy was prowadzę do modlitwy, kiedy was wychowuję do świętości ? wszystko to jest światłem słońca, które czynię coraz bardziej jaśniejącym w waszych duszach i w waszym życiu: światłem słońca Mojego Syna Jezusa.
C u d s ł o ń c a, który się tutaj dokonał, był zatem tylko znakiem. Oczy obecnych ujrzały nadzwyczajne zjawisko, które wielu doprowadziło do wiary w działanie waszej Mamy. Jej zadaniem jest bowiem zapalanie w sercach wszystkich ludzi światła Jezusa, prawdziwego Słońca świata. (137, Fatima, 13.10.1977) cd(3)n


cd(3): W jeszcze dwóch innych Orędziach Matka Boża tak mówi o tym cudzie słońca w ostatnim dniu swego objawienia w Fatimie:
1. ?C u d s ł o ń c a, który miał miejsce w czasie Mego ostatniego objawienia, był tylko proroczym znakiem zapraszającym was wszystkich do popatrzenia na Księgę jeszcze zapieczętowaną (zob. Dn 12,4, Iz 29,11). Dziś jestem posłana przez Boga, aby otworzyć tę Księgę i odkryć przed wami jej tajemnice. Wszyscy będą mogli wreszcie zrozumieć, jak niezrównaną głębię i jaką powszechność osiągnie odnowa (zob. Dz 3,21) spowodowana zwycięstwem miłosiernej Miłości Jezusa, która zrealizuje się poprzez tryumf Mojego Niepokalanego Serca w świecie? (366, 13.10.1987)
2. ?Podnieście oczy ku Niebu? ? powiedziałam do małej Łucji, kończąc Moje ostatnie objawienie 13 października 1917 r. w Fatimie, w biednej Cova da Iria. Ona zaś, odwracając się do niezliczonego tłumu, wezwała go do popatrzenia na słońce. Pojawiło się wtedy nadzwyczajne zjawisko, oglądane przez wszystkich z głębokim wzruszeniem i określane jako ?c u d s ł o ń c a?. Stanowiło ono potwierdzenie autentyczności Moich objawień. To był z n a k ukazujący wszystkim, że wasza Niebieska Mama zstąpiła z Nieba jako ?Niewiasta obleczona w słońce? (Ap 12,1).
Dziś ? kiedy przeżywacie wydarzenia przepowiedziane wam przeze Mnie w Fatimie ? powtarzam: ?podnieście oczy ku Niebu?.
Wznieście wasze oczy ponad świat, w którym żyjecie: ponad świat zepsuty i zimny z powodu egoizmu, nienawiści, grzechu i ogromu bezbożności.
Wznieście wasze oczy ponad ludzkość zawładniętą przez Ducha Zła. Zbudowała ona cywilizację bez Boga i upada na twarz w adoracji przed fałszywymi bożkami pieniądza i przyjemności, pychy i wyniosłości, przemocy i nieczystości (por. Mdr 14,12-14.27). Wznieście wasze oczy ponad epokę, w której właśnie żyjecie: epokę bolesnego oczyszczenia i wielkiego ucisku. Wasze czasy są złe (Ef 5,16), ponieważ złe stały się ludzkie serca: zamknięte, zimne, twarde i ogarnięte wielką oschłością. Nad waszym światem, nad ludzkością szatan ustanowił, w tych czasach, swoje królestwo i panuje jako pewny władca. Moce Zła ? przy pomocy mrocznych potęg ateizmu i masonerii ? osiągnęły zwycięstwo.
Co powinnyście robić wy, Moje biedne dzieci, wystawione na wielkie niebezpieczeństwa, lecz tak bardzo kochane i ochraniane przez waszą niebieską Mamę?
Podnieście oczy ku Niebu, gdyż wasze wyzwolenie jest bliskie (por. Łk 21,28).
Z Nieba zstąpi na was nowa epoka światłości i świętości.
Z Nieba przyjdzie ostateczna klęska szatana i całej jego potężnej armii zła por. Mdr 14,30 i 2Tes 1,7-10).
Z Nieba zstąpi do was Chrystus w blasku Swojej chwały, na białym koniu Swej Boskiej mocy (Ap 19,11).
Dziś, kiedy wspominacie rocznicę objawienia waszej Niebieskiej Mamy jako Niewiasty obleczonej w słońce, zapraszam was wszystkich do podniesienia oczu ku Niebu. Ukazuje się ?niebo otwarte: i oto ? biały koń, a Ten, co na nim siedzi, zwany Wiernym i Prawdziwym, oto ze sprawiedliwością sądzi i walczy. Oczy Jego jak płomień ognia, a wiele diademów na Jego głowie. Ma wypisane imię, którego nikt nie zna prócz Niego. Odziany jest w szatę we krwi skąpaną, a imię Jego nazwano: Słowo Boga. A wojska, które są w niebie, towarzyszyły Mu na białych koniach ? wszyscy odziani w biały, czysty bisior. A z Jego ust wychodzi ostry miecz, by nim uderzyć narody: On paść je będzie rózgą żelazną i On wyciska tłocznię wina zapalczywego gniewu wszechmocnego Boga. A na szacie i na biodrze swym ma wypisane imię: król królów i pan panów? (Ap 19,11-16).
Podnieście oczy ku Niebu, synowie najmilsi, Mnie poświęceni. Na jaśniejących obłokach (Mt 24,30 i 26,64; Mk 14,62)? w blasku Swej chwały ? powróci bowiem do was Mój Syn Jezus, aby ustanowić pośród was Swoje Królestwo miłości, świętości, sprawiedliwości i pokoju. (480, Mediolan, 13.10.1992) cd(4)n


źródło: napisał użytkownik Leszek z Blogu Maryjnego: http://dzieckonmp.wordpress.com

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 14 paź 2013, o 13:47 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6445
Inną wymowę cudu słońca/kuli światła w Fatimie możemy znaleźć w Orędziach Pana danych Vassuli Ryden zapisanych w książce ?Prawdziwe Życie w Bogu?:
1. ? Rozraduj Mnie, Vassulo, i zrozum, że Ja, Bóg, jestem Jeden. Chcę tak bardzo ukazać ci trochę więcej Mojej Chwały. Moje dziecko, czy wiesz, jak zostało stworzone Niebo? ? Przez Ciebie, poprzez Ciebie.
? Tak, Ja odmierzyłem każdą długość, wysokość i głębokość, a każdy wymiar jest doskonały. Każde najmniejsze, żyjące stworzenie pochodzi ode Mnie i jest naprawdę Moje. Całe życie pochodzi ode Mnie, Moje Tchnienie jest Życiem (por. Hi 33,4). Czy pragniesz więcej dowiedzieć się o Moich Boskich Dziełach? ? Tak, Panie. ? Zróbmy zatem spacer po Mojej Chwale.
Znalazłam się w obecności Boga (por. 2 Kor 12,1-2.4), przechadzając się po wspaniałym ogrodzie, bardzo barwnym, zalanym światłem, ale nie zwykłym, słonecznym. Idąc, zauważyłam ogromną k u l ę ś w i a t ł a dotykającą horyzontu. To było jak wielkie s ł o ń c e, ale można było na nie z łatwością patrzeć, nie paląc oczu. ? Jak się czujesz, córko? ? To cudowne i takie dziwne! ? Co widzisz? ? Rodzaj ?słońca?. ? Tak, to Moja Święta Siedziba (zob. Ps 104,1b-2a; 1Tm 6,16). Co widzisz wokół tego Światła?
Najpierw widziałam plamy przesuwające się wokół tego Światła; te plamy okazały się być całym legionem aniołków, który Je otaczał (2Krn 18,18; Ap 4,2n). ? To są Cherubini otaczający Moją Chwałę. Co jeszcze widzisz?
? Kilka stopni prowadzących do wnętrza ?słońca??
? Wejdźmy do tego Światła. Jesteś gotowa? Zdejmij buty (Wj 3,5!, Joz 5,15), wchodzimy bowiem na ziemię świętą. Teraz jesteśmy we wnętrzu Światła.
Wchodząc myślałam, że znajduję się w rozbłyskującym świetle, ale tak nie było. Wszystko miało spokojny, niebieski kolor. Szybko uderzyła mnie cisza, uczucie pokoju i świętości. Byliśmy we wnętrzu jednej sfery. ? Tak, to jest sfera. ?Mur? otaczający nas nie był ?murem?, ale żyjącymi istotami. To byli aniołowie, mur aniołów. ?Sufit? tworzył jakby sklepienie ukształtowane przez wielkich aniołów? Wszyscy byli niebiescy. Były tam ich miliony, miliardy, wszyscy blisko jeden drugiego. To byli wielcy aniołowie, jeden ponad drugim; tworzyli mocną ścianę zamykającą sferę.
? Moi serafini czuwają nad tym Świętym Miejscem i adorują Mnie nieprzerwanie. Czy możesz ich słyszeć?
?Święty Świętych, Święty jest nasz Bóg Najwyższy? (Iz 6,3)
? Ilu ich jest, Panie? ? Tysiące, Moje dziecko. Czy wiesz, kim jest ten tak piękny, ze złotym mieczem? (Joz 5,13!?) ? Nie wiem.
Widziałam jednego, odróżniającego się od innych, bo miał normalną cerę, jasne włosy aż do ramion, ubrany w długą, iskrzącą się szatę najczystszej bieli. Trzymał w ręku piękny, złoty miecz (por. 2Mch 15,15-16).
? Vassulo, miecz jest Moim Słowem (Ef 6,17b). Moje Słowo jest czyste, przeszywa i oświeca (por. Hbr 4,12). ? (26.03.1987, z Zeszytu 9).
?? Widziałaś Moje Święte Sanktuarium, do którego wniknęliśmy. Pozwoliłem twoim oczom zobaczyć, jak strzegą Go Moi Serafini. Dziś ukażę ci, co mam we wnętrzu Mego Świętego Sanktuarium. Widzisz ten silny promień rozlany nad Moimi Świętymi Pismami? ? Tak, Panie!
? To są Moje Najświętsze Pisma napisane, zanim zostaliście stworzeni. Moja Święta Księga zawiera tajemnice oraz klucze Moich Niebios i całego Mojego Stworzenia. Przy Mojej Świętej Księdze postawiłem dwóch Archaniołów, którzy strzegą pilnie Moich Świętych Pism? (27.04.1987, z Zeszytu 10)
2. Jezu? ? Jestem.
? Jezu, jeszcze dziś wszystko to mnie dziwi. Chcę porozmawiać o tym objawieniu. To jest jak sen i boję się, że się obudzę i stwierdzę, iż był to tylko sen. To zdumiewające!
? Vassulo, jestem Wszechmogący (Rdz 17,1; Ap 1,8 i 19,6) i Wszechwiedzący (1Sm 2,3; Ba 3,32). Chciałem cię wskrzesić spośród umarłych i oświecić. Czy przypominasz sobie wizję ?S ł o ń c a?? ? Tak, Panie, kula Światła.
? Ta kula Światła jest t ą s a m ą, którą poznaliście jako ?C u d S ł o ń c a?. Ta kula Światła, którą pozwoliłem ci zobaczyć, jest tą samą, która ukazała się Fatimie. Sprawiłem, że do Niej weszłaś. Pozwoliłem ci do Niej wniknąć. O Vassulo, gdybyś tylko wiedziała, jakiego przywileju ci udzieliłem! Maleńka, jeszcze sobie tego nie uświadamiasz, ale to dlatego, że Ja zakrywam ci oczy?
(25.01.1988, z początku Zeszytu 21) cd(5)n


cd(5): Matka Boża do Vassuli Ryden o kuli słońca:
1. ?Pójdź, Vassulo, nie zapominaj o ukazanym ci Najświętszym Przybytku Boga. Mówię ci o tym dla przypomnienia, że Bóg umieścił cię w Swoim Najświętszym Sercu. Pozwolił ci wejść do Swej Światłości: tak, do ?Słońca?
(z dołu przypisu: Nazywam to ?Słońcem?. wszystko jest symboliczne dla przedstawienia Światłości, którą jest Najświętsze Serce Jezusa).
Widziałaś Najświętszy z Przybytków Bożych.
? Matko Najświętsza, nie uświadomiłam sobie, że ta kula Światła była tą samą, co w Fatimie!
? Nie wiedziałaś o tym wtedy. Miłość wzniosła cię i umieściła w Swym Sercu. Jezus uczyni to samo dla reszty Naszych dzieci. Wzywamy Nasze dzieci. Bóg wybaczy im grzechy. Nauczy je, jak okazywać skruchę i wynagradzać. Nauczy je Swoich Dróg. Nakarmi je Doskonałością i doznają nawrócenia. Pójdź. Uczcij Mnie, Vassulo. Uważaj Mnie za swoją Najświętszą Matkę. Jesteś Moim dzieckiem? (26.01.1988, z Zeszytu 10)
2. ?Na koniec Moje Niepokalane Serce zwycięży. Dokonałam w Fatimie ogromnego Cudu, żeby cały świat uwierzył. Nazywacie go ?Cudem Słońca?. Czy wiesz, kwiecie, że ? dzięki przyzwoleniu Boga ? twój duch mógł do niego wejść? Weszłaś do Jego Siedziby. Vassulo, jak mało uświadamiasz sobie łaskę, której ci Bóg udzielił!
? Tak, Najświętsza Matko, nigdy nie uświadamiam sobie w pełni, ale jeśli taka jest Wola Boża, przyjmuję to wszystko.
? Tak, nigdy nie zastanawiaj się, dlaczego. Przyjmuj z wdzięcznością wszystko, co Bóg ci ofiarowuje. Z wdzięcznością bądź posłuszna temu, o co Bóg cię prosi. Zasłaniając teraz twe oczy, On strzeże twej duszy przed oszołomieniem wszystkimi łaskami, które na ciebie wylał. Pozwolił ci wejść do Najświętszego z Jego Przybytków, gdzie miliony serafinów otaczają Jego Tron i nieustannie Go adorują. Jedynie Jego Najświętsi Aniołowie mają prawo wchodzić do Świętej Siedziby Boga. Teraz wiesz, córko, jak wielkiej łaski ci udzielił? (31.01.1988, z zeszytu 10). cd(6)n



cd(6): Jeszcze może słowo Matki Bożej z 13.X.2004r. (na m-c przed wyborami prezydenckimi w USA) dla (już śp. ) Louisie Star Tomkiel z USA na wspomnienie ostatniego objawienia Maryi w Fatimie 13.X.1917r.:
?Przychodzę dzisiaj w dniu wspomnienia Mojego ostatniego ukazania się w Fatimie, aby prosić żebyście zastanowili się nad ?Cudem Słońca?. Zobaczcie, co Bóg może uczynić (Syr 39,18a). Dzisiaj, jeszcze niewielu żyje, którzy widzieli ten znak . Ale daleko więcej Moich dzieci jeszcze nie słyszało o Fatimie, o Moich Orędziach czy cudzie. Orędzia mówiły o grzechu, grzesznych modach, wojnie, braku modlitwy, o odwracających się od Boga. Prosiłam o dużo modlitwy, o modlitwę o zmianę wielu biednych dusz, ponieważ i wtedy w 1917r. wiele dusz szło do piekła, bo nikt się za nich nie modlił.
Gdyby ludzie posłuchali Mnie, wojna (I-sza światowa? dop. mój) by się szybciej skończyła, Ale Orędzie zapowiadało, że gdyby nadal trwali w grzechu miała nastąpić wkrótce druga gorsza wojna. II Wojna światowa zaczęła się więc w krótkim czasie po zakończeniu pierwszej w Europie i rozszerzyła się szybko na cały świat. Dzisiaj Moje Orędzie pozostaje nadal nie zmienione. Trzecia Wojna Światowa wkrótce obejmie cała ludzkość. Gdziekolwiek spojrzę na ziemię, tam jest mała wiara. Ludzie deklarują się, że są wyznawcami Mojego Syna, Jezusa, ale wielu z nich nie żyje Jego naukami, tylko stwarza pozory! Przywódcy polityczni i religijni mówią kłamliwym rozwidlonym językiem. Jeżeli nie zmienią się w każdym kraju, tak mężczyźni jak i kobiety na urzędach, Ja, wasza Matka i Matka Jezusa zapowiadam wam nową, straszliwą wojnę światową, która zniszczy świat i jego mieszkańców. Bóg w Swoim Gniewie zaczął działać i wszelki płacz, lament nie będą słyszane!
Jeżeli jesteście katolikami- bądźcie jednością! Nie ustępujcie w swojej wierze. Bądźcie silni w Jezusie! (Ps 27,14). On nie poddał się, Kiedy wasze grzechy potępiały Go prowadząc na Kalwarię. On nie ustępował w Prawdzie. Musicie i wy również tak postępować!
Wybory w całym świecie dzisiaj wyznaczają kierunek, który obierze każdy kraj. Głosując przeciw prawdzie wybieracie dziś cierpienie, śmierć, choroby, nienawiść, zniszczenie i Jeden
Światowy Rząd, Jeden światowy Kościół i Jednego światowego Przywódcę, fałszywego papieża, zniszczenie. Ale nie jest to koniec Kościoła Jezusowego, tylko koniec świata, jaki znaliście do tej pory!
Zobaczycie jak rozpęta się ?ostania potężna wojna?, walka pomiędzy Bogiem a Szatanem. W czasie jej trwania nie będzie żadnej wolności j jakakolwiek wiara, wyznawanie miłości albo oddawanie czci Bogu będą tylko możliwe w podziemiu. Kontrola, chip szatana, trucizny, tortury wyznacz ą wasza przyszłość.
Nie chce tego dla Moich dzieci. Ale odrzuciliście ii nadal odrzucacie waszego Boga Stwórcę i Jezusa waszego Zbawiciela. Zatykacie swoje uszy na Jego wiadomości. Pozwoliliście, aby duma rządziła waszymi sercami i umysłami. Dzisiaj szybka upadacie wpadając w ręce ducha nieczystego, szatana.
Wołam do was Moje dzieci. Słuchajcie i zastosujcie się do Orędzi, które wam dałam z woli Boga, w Fatimie i jeszcze teraz daję wam codziennie. Módlcie się! Zmieniajcie się! Bądźcie posłuszni! Módlcie się za biedne dusze waszych braci i sióstr, aby zmieniły swoje postępowanie. Głosujcie za Prawdą. Głosujcie za życiem, wszelkim życiem. Głosując/dokonując wyborów przeciw woli Boga pozyskujecie sobie Szatana, idziecie jego drogą, kierujecie się jego prawami. Wybieracie jego nienawiść, jego kontrolę, jego kłamstwa. Niszczcie szatana!
Zobaczcie cud słońca i uważajcie na Moją Orędzie. Jesteście przed następnym miesiącem, w którym będzie wybierać swojego prezydenta. W zależności od tego, jak wybierzecie wasz los zostanie przypieczętowany.
Niszczcie wieczną śmierć! Módlcie się drogie Moje dzieci, módlcie się!


*
Wtedy Amerykanie dobrze wybrali i odsunęli zagładę. Dziś mija już 9 lat od tego orędzia. A wybór był między Georgem Bushem (który wygrał) a Johnem Kerrym formalnie katolikiem ale popierającym aborcję i wszelkie antychrześcijańskie ustawy. Dziś John Kerry jest sekretarzem stanu czyli ministrem ds. świata u Baracka Obamy. Obama póki co chyba nie spełnia marzeń światowej masonerii choć ma przed sobą jeszcze ponad 3 lata rządów. Po nim może przyjść właśnie Kerry albo Hillary Clinton. Wszystkie trzy postacie (Obama, Kerry, Clinton) są głęboko antyjezusowe.


źródło: napisał użytkownik Leszek z Blogu Maryjnego: http://dzieckonmp.wordpress.com

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 17 kwie 2014, o 14:55 
Offline
0p
0p

Rejestracja: 31 mar 2014, o 22:15
Posty: 6
Cytuj:
Cud słońca w Fatimie zapoczątkował setki udokumentowanych nadprzyrodzonych fenomenów związanych z tańcem słońca oglądanych w różnych miejscach na naszej planecie. Oto kilka z nich:
Nie rozśmieszaj mnie. :)
Odkryto zjawisko naukowe, zwane halo słonca:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Halo_(zjawisko_optyczne )


Tak jak kiedyś ludzie sądzili że pioruny są znakiem od Boga, tak wy sądzicie że "halo słońca" nim jest.
Dziwi mnie to trochę, że takie głupoty są uznawane za cuda, to mocno podważa wiarygodność innych "cudów".


Na górę
Post: 17 kwie 2014, o 22:36 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 15 lip 2012, o 15:19
Posty: 292
Wszechwiedzące ''wiki'' ;:224 jekież to teraz wszystko ''mądre'' dzięki netowi :roll:


Na górę
Post: 18 kwie 2014, o 02:13 
Offline
0p
0p

Rejestracja: 31 mar 2014, o 22:15
Posty: 6
Ja rozumiem Twoją pogardę dla wiedzy w Internecie.
W końcu wątpić, znaczy grzeszyć.
Lecz wątpić, znaczy też myśleć.


Na górę
Post: 20 kwie 2014, o 20:25 
Offline
200p
200p

Rejestracja: 15 lip 2012, o 15:19
Posty: 292
Wątpić-grzeszyć?!

Grzech to świadome i dobrowolne łamanie Przykazań Bożych i Kościelnych....

Wątpić? ........ mieć wątpliwości, nie wierzyć do końca....?
Tomasz też miał wątpliwości w to co Mu Uczniowie mówili o widzeniu Jezusa co nie oznacza że tym niedowiarstwem grzeszył...
Z Panem Bogiem :)


Na górę
Post: 10 maja 2014, o 19:33 
Offline
20p
20p

Rejestracja: 4 paź 2011, o 00:04
Posty: 21
Lukas przed Toba wielka szansa stać się sławnym.
:wink:
Nie ma jeszcze w Wikipedii artykułu na ten temat. Klik
Możesz go napisać Halo - zjawisko optyczne - przedstawiając swoją wersję jego powstania i historię pojawiania się.
Może być to ciekawa interpretacja i reakcja Twoja ,nie nasza ale Twoja ;:170

_________________
Błogosław nam Panie zawsze i wszędzie


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 10 ] 


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 68 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Czytając to Forum DDN, wyrażam swoją Miłość do Maryi i Jezusa Chrystusa, wierząc w Jego Wszechmoc i Miłosierdzie.

"Od Prawdy zależy przyszłość naszej Ojczyzny" - święty Jan Paweł II

Sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy Jezu Ufam Tobie!