Forum DDN - Drogowskazy do Nieba.

  



Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 4 ] 
Przeszukiwarka poniższego WĄTKU:
Autor Wiadomość
Post: 21 mar 2013, o 12:30 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6445
21 Marzec 2013 @ 10:09 od Michała


Wg. Biblii z rzeczy pewnych, wg. księgi Daniela nastąpi zaprzestanie składania ofiary Mszy Świętej na okres 42 miesięcy, 3,5 roku, ?czasu, czasów i połowy czasu?, 1260 dni, przed samym Powtórnym Przyjściem.
Drugą pewną rzeczą jest wystąpienie fałszywego proroka i antychrysta.
Fałszywy prorok musi doprowadzić do zaprzestania składania ofiary.
Fałszywy prorok opisany jest jako ?rogi podobne ma do Baranka, lecz mówi jak Smok?, co oznacza, że bardziej prawdopodobne, iż jest to fizyczna osoba, a nie organizacja.
Mówi jak Smok, to nie oznacza, że mówi przeciw Bogu i bluźni jawnie.
Chodzi o podstępność i przewrotność jego mowy.
Smok ? diabeł jest mistrzem zwodzenia, przy czym zazwyczaj kieruje się najbardziej przyziemnymi i powierzchownymi metodami, żeby nas jeszcze bardziej upokorzyć. Powierzchowną metodą jest np. wmówienie światu, że jest świętym i wspaniałym człowiekiem pozując w sposób najbardziej nikczemny, czyli taki, który zupełnie nie dowodzi tego, co chce przez to dowieść.

To tak jakby ktoś, kto jest inwalidą i jeździ na wózku pokazał światu, że ma wolę życia i osiągnął sukces. Ludzie patrząc na jego determinację, biorąc pod uwagę jego wzruszającą biografię i równie dotykające wypowiedzi, wierzą, że mają do czynienia z człowiekiem wielkiej klasy ? niemal świętym. Potem taka osoba strzela kilkukrotnie do młodej dziewczyny i pozbawia ją życia. Świat łatwo zwieść ? wystarczy pokazać kogoś biednego, chorego, dotkniętego katastrofą, kogoś kto prowadzi sierociniec, lub schronisko dla zwierząt. Potem ludzie się zachwycają nad siłą bijącą od tej osoby mimo przeciwności losu itp. Nie mówię, że dobrze jest być nieufnym, bo nie jest. Natomiast nie można być też naiwnym!

Kardynałowie nie mówią w swoim imieniu, sprzecznym z wolą i postanowieniami papieża, ponieważ jest to niezgodne z nakazem uległości i podlegania władzy Kościelnej. Zdarzały się sytuacje, w których się tak działo, ale zostały ukrócone przez ostatnich 2 papieży.

Niestety, aby przeprowadzić reformę liturgii Najświętszej Ofiary, to potrzebna jest wola, lub przynajmniej zgoda papieża, więc raczej nie ma możliwości, aby papież ? żyjący i przy władzy umysłowej ? dopuścił do zniesienia Mszy Świętej, jeśli sam za tym nie postuluje.

W ostatnim czasie mam miejsce okropne wypaczenie nauczania Ewangelii, ponieważ media rozpływają się nad nowym kierunkiem i wizerunkiem papieża Franciszka, który wychodzi do ubogich i chce, aby Kościół był ubogi. Nie twierdzę, że jest to wola Franciszka, aby taki wizerunek rozpowszechniać, natomiast media najwyraźniej mają w tym jakiś interes, abyśmy tak pomyśleli.

Przede wszystkim nikt nie powiedział w NT, że rolą Kościoła, czy wcześniej Apostołów, albo Jezusa była troska o biednych.
To jest zupełna nie prawda i sprowadzenie go do czegoś skrajnie przyziemnego! Nie wiem skąd się takie pomysły wzięły, ale są fałszywe.

Kościół ma 2 zadania:
- głosić Ewangelię
- udzielać Sakramentów


Wszystko ponad to, jest czymś DODATKOWYM. Nie ma potrzeby, aby Kościół nastawiał się (jako swój cel) na pomoc ubogim, ponieważ jeśli dobrze głosi Ewangelię i ludzie się nawracają, to będą sobie nawzajem pomagać i dbać o biednych! Troska o biednych jest jednym z elementów życia chrześcijanina i jest OWOCEM nawrócenia i realizacji naszej wiary w codziennym życiu. Kościół nigdy nie był dla ubogich! Kościół ma być dla wszystkich dzieci Bożych ? dla bogatych, ubogich, a także dla tych zwykłych szarych ludzi gdzieś po środku. Oczywiście Kościół musi docierać do różnych warstw społecznych, a przez to dostosować swoje środki, ale koncentracja na jednej grupie jest czystym sprzeciwieniem się woli Bożej, ponieważ dyskryminuje resztę Owczarni.


Mój bliski znajomy, który jest Kapłanem i to bardzo dobrym, którego posługa jest niezwykle owocna w nawrócenia, w wychwalanie Boga, który bierze udział w ewangelizacji i nowej ewangelizacji powiedział mi coś odnośnie majątku Kościoła.
Po pierwsze mówienie o gigantycznym majątku Kościoła jest wierutnym kłamstwem.
Po drugie Kościół bez pieniędzy ? wsparcia wiernych by NIE ISTNIAŁ.
Po trzecie Kościół musi głosić Ewangelię wszystkim
Po czwarte głoszenie Ewangelii szczególnie w dalekich zakątkach świata byłoby niemożliwe bez pieniędzy.
Po piąte Kościół potrzebuje w miarę silnej pozycji w świecie, aby móc bronić chrześcijan przed coraz bliższym prześladowaniem.
Po szóste można przywołać co najmniej kilka fragmentów z Ewangelii, a potem Listów Apostolskich, w których wyraźnie jest powiedziane, że kiedy sługa Boży głosi Ewangelię, która jest pożywką dla naszej duszy, to naszym obowiązkiem jest zapewnienie mu utrzymania i dzielenia się wszystkim co do nas należy (co jest przecież darem od Boga). Poza tym ?wart jest robotnik swojej strawy?.




Jeśli ludzie uwierzą w ideę biednego Kościoła dla biednych to jest to koniec powszechnego Chrześcijaństwa. Jeśli ktoś myśli, że kapłani powinni być ubodzy, jeździć autobusem, nie mieć komputera, telefonu, to źle słuchał słów Jezusa i powinien zacząć czytać Ewangelię od nowa, tym razem z otwartym umysłem. Wszystko co jest nam przydatne do wypełniania naszego powołania lepiej i skuteczniej, jest nam potrzebne! To samo dotyczy kapłanów. Jeśli prowadzą Oazy, głoszą Słowo Boże przez internet, czy mailowo, prowadzą blog, rozsyłają homilie, jeśli muszą się przemieszczać z miejsca na miejsce, jeśli muszą dzwonić, rozmawiać z ludźmi, załatwiać różne sprawy związane z ich posługą, to potrzebne im są podstawowe rzeczy takie jak dobry komputer, dobry, bezpieczny i wygodny samochód, dobry telefon, wygodne ubranie.

Każdy, kto opluwa kapłanów, za to, że nie biedują, jest oszczercą i nie jest uczciwy w swym sercu względem Boga. Tak samo jak każdy kto życzy swojemu bratu,
aby miał mniej, jest zagubiony i potrzebuje głębokiego nawrócenia!


Najlepsze pytanie dla tych, którzy mówią, że samochód dla księdza za 80 tysięcy złotych jest za drogi ? a co Ty robisz dla głoszenia Słowa Bożego? Ile Ty godzin dziennie na to poświęcasz, ile kilometrów miesięcznie przejeżdżasz do chorych, aby zawieźć im Chrystusa, ile czasu poświęcasz na modlitwę?

Kochani! Proszę Was ? nie pozwólmy, aby wśród naszych bliskich, znajomych rozprzestrzeniło się podżeganie przeciw księżom, którzy nie żyją w nędzy!
Teraz będzie nam szczególnie ciężko walczyć z tym sposobem myślenia od kiedy papież Franciszek emanuje w mediach ubóstwem. Na prawdę ? Kościół bez pieniędzy upadnie, tak jak upadnie świat bez Ewangelii. Niech każdy daje od serca za posługę kapłańską, za modlitwę, za udzielanie Sakramentów! Nie wierzmy w to, że księża powinni jeździć busami, bo to jest istne niezrozumienie i szaleństwo połączone z ignorancją względem nauki Chrystusa! Jezus postulował o brak przywiązania do rzeczy materialnych, a nie o brak ich posiadania! A tym bardziej jeśli służą nam do wypełniania powołania, to są dobre i potrzebne!

Z Bogiem!

/ Michał

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 23 lip 2013, o 21:15 
Offline
30p
30p

Rejestracja: 4 cze 2013, o 14:24
Posty: 41
W czytałem się w całą wypowiedź lecz jej druga część zaniepokoiła mnie nieco, jeżeli chodzi o interpretację. Wydaje mi się, że narusza, gdzieś tam w kontekście tegoż przekazu, nauki i autorytet następcy Św. Piotra w osobie Ojca Świętego Frańciszka.

Przedstawiona teoria jest swoistym usprawiedliwieniem niegodności Kościoła na płaszczyźnie podejścia do Wiary w sposób zbytnio materialistyczny. To, że Kościół, a więc duchowni podchodzą w Kościele, jak menager w firmie i często gęsto obwieszają się przysłowiowym złotem w przenośni i dosłownie to widać na każdym kroku. Nie chcę przytaczać przykładów bo serce boli i kraje się na samą myśl jak jest źle.

Kościół w wielu miejscach zmaterializował się do tego stopnia, że zapomniał o biednych a mówiąc językiem obecnego Papieża teraźniejszy Kościół nabrał w usta trucizny w postaci przepychu, gdzie żąda się pieniędzy, a w mniej złych przypadkach, zbytnio się ich oczekuje, co też duchowo jest nie dobre . Ginie reguła głoszona w Ewangelii - ? darmo otrzymaliście, darmo dawajcie? .

Bóg to widzi i przez Chrystusa w Duchu Świętym za pośrednictwem Ojca Świętego Frańciszka chcę to zmienić a więc wpłynąć na ducha Kościoła by ten się na nowo ożywił i nie żył tak bardzo materialistycznie a teraźniejsze materialistyczne podejście odsunął daleko na drugi plan.

Tutaj obrazowy przykład dla uzmysłowienia tego, o co chodzi Papieżowi Franciszkowi.
Czy jest różnica w jedzeniu posiłku z talerza z porcelany i np. z talerza glinianego? Odpowiedź, nie ma żadnej - liczy się bukiet i smak potrawy a nie z czego ją jadamy. Relatywnie jest z samochodami, ubiorami, innymi wygodami, których rzekomo nie ma (są ukrywane) a w rzeczy samej są. I to trzeba zmienić z miłością i z Bożą pomocą.

Reasumując w nagonce na Ojca Świętego Franciszka, nie chodzi o to, że wspiera biednych, czy biedę i tylko biedę ale o to, że chcę biedniejszego wizerunku Kościoła a to spotyka się z niechęcią do niego jakiejś tam części hierarchicznego Kościoła.

Kościół będzie bogaty w łaski kiedy porzuci zbytni materializm, porzuci złego ducha pieniądza. Skupiając się na wartościach duchowych, nie troszcząc się zbytni o pieniądze stanie się bogatym i silnym na chwalę naszego Stwórcy Boga Najwyższego.


Na górę
Post: 24 lip 2013, o 09:22 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6445
Wielu nienawidzących Kościoła Katolickiego zaciera rączki gdy może oskubać i zabrać do reszty niewielkie już majątki które zostały po rozgrabieniu przez komunistów własności która przez wieki należała do Kościoła.

To plan przebiegły i sprytny pod płaszczykiem bieda maksymalna = dobro. Bzdura.
Niektórzy chcieliby by kapłani przymierali z głodu i żebrali, żeby nie mogli autem podjechać do potrzebującego namaszczenia, żeby nie było stać na ogrzanie kościoła. Do tego wielu ktorzy chcieliby zlikwidować Kościół dąży
Trzeba myśleć i przewidywać a nie gadać frazesy bez zastanowienia o konsekwencjach swoich wspaniałych teorii i pomysłów.

Najprostszym pomysłem na zniszczenie człowieka lub Kościoła jest zabranie wszystkiego co ma. Oczywiście wykluczam tu kilka przypadków na tysiąc gdzie kapłan jeżdzi samochodem bardziej reprezentacyjnym od zwykłego. Choć z reguły są ku temu powody - choćby taki iż musi na czas i bezpiecznie szybko dotrzeć na duże spotkania np biskupi. Nikt nie dziwi się jak premier jeździ w obstawie 3 samochodów limuzyną i podobnie ministrowie - tu jest wymóg pracy , tak samo z kapłanami (z tym że oni nie potrzebują dodatkowych aut do obstawy)



A tu wystarczy poczytać jak ma się sprawa z zagrabieniem majątków Kościoła w Polsce:


FAKTY !


viewtopic.php?f=75&t=47841

Prawda o majątku Kościoła, zagrabionym, nie zwróconym w całości.
Artykuł wyjaśnia w świetle prawdy jak rzeczy się mają w rzeczywistosci, nie w krzywym zwierciadle propagandy i pomówień pod adresem Kościoła i duchowieństwa.

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Post: 24 lip 2013, o 16:19 
Offline
30p
30p

Rejestracja: 4 cze 2013, o 14:24
Posty: 41
Problem nie dotyczy majątku Kościoła, który ma się dobrze, wogóle w Polsce i niech wzrasta na chwałę Boga Najwyższego. Problem leży w teraźniejszej naturze Kościoła, w jej materialistycznej mentalności.
Czy Pan Bóg przez Chrystusa uczył nas płacić za udzielanie Sakramentów? Czy sprawowanie posługi osoby duchownej musi się kojarzyć z wydatkami ? Czy bez pieniędzy nie da się w Kościele nic załatwić, poprosić, wyprosić?
Otóż da się, jednak na innej zasadzie, mianowicie najpierw posługa, potem ofiara na utrzymanie. Nie odwrotnie ! Odwrotność spowodowała, że doszło do zmaterializowania Kościoła, gdzie tak zwana ofiara jest na pierwszym miejscu a co gorsze jest wyselekcjonowana i przybrała postać cennika.

Jak zrobić by było dobrze? Trzeba mieć wiarę i miłość, o pokorze też należy wspomnieć. Z pełnym zaangażowaniem, uświęceniem, z należytą czcią należy sprawować Liturgię, katechezę, czy najdrobniejszą inną zwykłą czynność w codziennym kontakcie z siostrą i bratem. Osoba duchowna winna emanować miłością względem Boga i bliźniego. Ta Miłość musi być widoczna i namacalna. Wówczas ta chęć czynienia wszelkiego dobra będzie nagrodzona po stokroć, w pierwszej kolejności darami duchowymi, frekwencją wspólnoty, pobożnością a przy okazji i znajdą się fundusze i to znaczne na utrzymanie parafii i nie tylko.

Każdy, który w pierwszej kolejności zaopatruje się na korzyści materialne w kontekście swojej posługi ( tu na pierwszy plan nasuwaja mi się msze o uzdrowienie, ostatnio stadion 6 lipca, br.) już odebrał swoją nagrodę, ten zaś, który poświęca się z miłością, odrzucając sprawy materialne na drugi plan i zgodnie z literą Ewangelii sprawuję swoje kapłańskie powołanie, ten otrzyma zapłatę w niebie.

Kiedy Kościół przetrwa? Wówczas, gdy będzie miał sporo pieniędzy i powierzchowną wiarę, czy gdy będzie miał za sobą Ducha Świętego i Lud Boży w podzięce ofiarowujący dobra materialne?

Ja dziękuje Bogu, że w swojej parafii mam proboszcza, który swoją posługą udowadnia nieustannie, że Bóg istnieje. Liturgia sprawowana przez tegoż proboszcza jest pełna czci, pełna oddania. Ten proboszcz nie ma problemów finansowych, wierni sami składają ofiarę w podzięce by tak wyglądała wspólnota parafialna, Nasz Kościół.

Gdy jestem w innej parafii i widzę jak lakonicznie, po łepkach sprawuje się Świętą Liturgie, jak ostentacyjnie następuje przemiennie chleba i wina w Ciało i Krew Pańską to robię się smutny, moje serce płacze. Nie dość wszystkiego podczas kazania i w ogłoszeniach parafialnych ten proboszcz nawiązuje ukradkiem, bądź oficjalnie do zbiórek pieniędzy, na ten, czy inny cel. W tle narzekanie i pretensje. Mimo tego rozumiem potrzeby Kościoła i tego mniej uduchowionego, pozbawionego darów duchowych proboszcza i również ofiarowuje te same pieniądze lecz nie już z taka ochotą bo wartość nie ta.

Tak więc dla dobra Kościoła, mniej podejścia materialistycznego a więcej podejścia duchowego. A może inaczej, właściwe podejście z miłością samo zaowocuję bogatą parafia, tj. duchowo i po drodze również i majątkowo. Innej recepty nie ma. Stosowanie innego podejścia będzie miało swój rychły przykry koniec. Tym czasem problem postępuję na co zwrócił szczęśliwie uwagę Ojciec Święty Franciszek. Modlę się, by Duch Święty pokierował właściwie FRANCISZKIEM, by Ten uzdrowił Kościół Powszechny z nadmiernego przywiązania się do pieniądza, by Kapłaństwo pokierowane ze Stolicy Piotrowej nauczyło się jeść z glinianego talerza a porcelanę oddali raczej biednym, zachowując ślubowane ubóstwo i bogactwo duchowe, a wszystko ku zbudowaniu i Świętości Kościoła Powszechnego z Boga, przez Chrystusa, w Duchu Świętym.


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 4 ] 


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 119 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Czytając to Forum DDN, wyrażam swoją Miłość do Maryi i Jezusa Chrystusa, wierząc w Jego Wszechmoc i Miłosierdzie.

"Od Prawdy zależy przyszłość naszej Ojczyzny" - święty Jan Paweł II

Sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy Jezu Ufam Tobie!