Forum DDN - Drogowskazy do Nieba.

  



Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1 ] 
Przeszukiwarka poniższego WĄTKU:
Autor Wiadomość
Post: 7 lut 2012, o 12:57 
Offline
1000p
1000p

Rejestracja: 28 gru 2006, o 10:35
Posty: 6446
Teresa Musco - stygmatyczka cz.1

Stygmatyczka włoska Teresa Musco żyła w latach 1943-1976. Zmarła w wieku 33 lat tak jak wcześniej zapowiadała. Dzięki Bożenie która zaoferowała się przetłumaczyć historię życia Teresy, chcemy przybliżyć czytelnikom tą jakże mało znaną osobę a bardzo podobną do ojca Pio. Była to niezwykła osoba żyjąca tak nie dawno a w Polsce nikt nic o niej nie pisze. Katolickie tygodniki się nie rozpisują nic na jej temat. Całość opublikuję w 3 częściach.

KRÓTKA HISTORIA OFIARY

1. RODZINA Z POŁUDNIOWYCH WŁOCH


Mały dom na małej uliczce w miejscowości Caiazzo, tradycji staro toskanciej, (dzisiaj w prowincji Caserta) było miejscem narodzin Teresy Musco. Tu urodziła sie w 7-go czerwca 1943 roku.

Rodzina Musco byla typową rodziną Włoch Południowych, biedną, ale uczciwą i religijną.

Posiadali oni wiele dzieci, jak większość rodzin wierzyli w owocne małżeństwo.

Mieli 10-cioro dzieci, ale 4 z nich zmarło w wieku dziecięcym. Ojciec nazywał się Salvatore i był rolnikiem. Posiadał cechy charakteru typowe rolnikom z południa, jednakże ludzie w jakiś sposób widzieli w nim typowo ?niemiecki? charakter, a to z powodu jego szorstkiego temperamentu. Jego słowa były prawem, których trzeba było przestrzegać. Cala rodzina cierpiała z powodu jego szorstkości, a w szczególności Teresa, której obrywało się wiele z jego okrucieństwa.

Matka jej, Rosa Zullo, była kobietą uprzejmą, łagodnego usposobienia, zawsze posłuszna mężowi. Rodzina była desperacko biedna, a przetrwanie było walką. Wszystkie testy próbne i niezliczone ofiary potrzebne by przeżyć tak dużej rodzinie były znoszone dzielnie i bez narzekań. A było to dzięki matce, która pomimo tylu błędów męża, w szczególności jego brzydkiego zwyczaju przeklinania, dawała ona dobry przykład swoim dzieciom. Ze szczerą, uczciwą pobożnością wychowała je w bojaźni i miłości Bożej i była dla nich oazą pokoju w tym czasie zamieszania, który zagrażał pokojowi w domu i poza nim.

Czas, w którym urodziła się Teresa był tragicznym losem także dla Włoch.

Zamieszanie z powodu wojny, w którą wdały się Niemcy, Włochy i Japonia oznaczało lata terroru, głodu i dezorganizacji dla ludzi wraz z upadkiem materialnym i moralnym.

Chaos, nieszczęścia, bombardowania, żałość i głód, jaki spowodowała wojna zostawiły swoje piętno na tych dniach i latach.

2. DRĘCZONE DZIECIŃSTWO.

Te straszne warunki tego czasu, ukształtowały dzieciństwo małej Teresy. Dojrzała ona ponad swoje lata; wzmogło to w niej sens odpowiedzialności. Zawsze była gotowa by pomóc w domu, nawet, jeśli przewyższało to jej siły, jako dziecka tak delikatnego wiekiem. Jak napisała później w dzienniczku: ?W wieku 5 lat czułam się jak osoba dorosła??

Nadzwyczajna rzeczą tego dziecka było to, że była w stanie zharmonizować rzeczy, które, w tak młodym wieku, są trudne do skoordynowania.

Teresa lubiła bawić się tak jak inne dzieci, jednakże w przeciwieństwie do nich, czuła, że musi pomóc przy wielu różnych pracach w domu. W szkole zawsze była dobrą uczennicą i nigdy nie wagarowała. Wszystko to była w stanie połączyć z modlitwą a często słuchała z horrorem i konsternacją wielu bijatyk pomiędzy swoimi rodzicami. Łzy płynęły jej do oczu, kiedy słyszała przeklinającego ojca., Jednakże nigdy go nie nienawidziła. Zamiast tego zawsze życzyła mu ?dużo dobrych rzeczy?. Modliła się za niego, pragnąc robić pokutę za jego przekleństwa.

Teresa często miewała bolesne bóle głowy, kłujące bóle i wysokie gorączki, i w tym samym czasie cieszyła się wizjami Jezusa, Jego Matki, aniołów i świętych.

Od samego dzieciństwa było widoczne, że pobłogosławiona została szczególną łaską: coraz bardziej przywykła do prac domowych, poświęcenia, bólu fizycznego oraz niebiańskiej radości, tak, że była w stanie zostać, zgodnie z Najwyższym Bożym Planem, jedną z ofiar ofiarnych, która rozumie, w mistyczny sposób, by uratować dużą liczbę wykolejonej ludzkości, płacąc okup własną krwią. Która może, słowami Św. Pawła powiedzieć: ? Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół? (Kol 1.24) Jest to sekret zbawienia, który kontynuuje się w mistycznym Ciele Chrystusa, w którym kilka członków, ofiarą ciała i ducha nosi 5 ran Chrystusa na własnym ciele.

Oprócz wizji Jezusa, Teresa we wczesnym dzieciństwie miała wizje Niepokalanej Maryi i swojego Anioła Stróża. ?Co ranka?, mówiła Teresa ?Anioł przychodził i modlił się ze mną?. Po wspólnej modlitwie zostało jej powiedziane: Teresa, módl się za grzeszników i o zbawienie ich dusz! Grzechy, które wpędzają najwięcej dusz do piekła to grzechy ciała?.

W wielu bolesnych okolicznościach, aniołowie przychodziliby umocnić małą Teresę. Pewnego wieczoru po straszliwej scenie, kiedy ojciec bardzo ją pobił i znowu została wysłana spać głodna? A to z tego powodu, że dała jakiemuś biedakowi trochę grochu. O północy usłyszała stukanie do okna. Popatrzyła, a przed nią stał anioł. ?Nie płacz malutka, przyszedłem by cię pocieszyć!? Anioł przyniósł jej pokarm, wyglądało to na pieczone jagnię i ciastko miodowe, co Teresa zjadła z apetytem. Później zanotowała, ?Nigdy w życiu nie posmakowałam niczego lepszego!?

Jak wyglądał jej Anioł Stróż? Teresa opisuje go tak: ?Bardzo piękny, skrzydła jak ze złota, oczy jak gwiazdy a usta jak róże.? Co za poetycki opis takiego małego dziecka?

3. ZŁOŚLIWE FIGLE

Zgodnie z zeznaniami ludzi, Teresa była skromną naturalną normalną osobą, nic w jej zachowaniu nie wyglądało na paranormalne. Sama mówi o sobie, że jako dziecko była bardzo żywą i psotną.

Gdy miała 5 lat, pierwszy raz zobaczyła padający duży grad. Wybiegła z domu, ledwie ubrana, nieświadoma niebezpieczeństwa. Trzymała ręce w górze starając się złapać grad. Jej zaniepokojony ojciec zaraz wybiegł za nią, uderzył ją w twarz ciągnąc siłą z powrotem do domu. Niedługo później ?bardzo Piękna Pani ? pojawiła się i Teresa powiedziała jej o biciu, jakie otrzymała od ojca, ale Pani odpowiedziała bardzo delikatnie, ?Widzisz, małe dziecko, twółj ojciec chciał dobrze, nie chciałby ci coś się stało.? To musiało być jedno z pierwszych objawień Madonny w życiu Teresy, ale później obecność Matki Jezusowej była tak realna i rzeczywista, że można prawdziwie napisać, że życie Teresy, jako ?Podobne Niepokalanej Maryi? Powinny nam wystarczyć jej własne słowa ?Muszę powiedzieć, że od 6-go roku wzwyż, Niebieska Matka traktowała mnie ze specjalnym wyróżnieniem. Była ze mną, kiedy pracowałam w domu, gdy modliłam się i nawet, kiedy się bawiłam słyszałam wołanie. Jedyne, co zawsze wpajała mi; ? Poświęć swoje cierpienia za grzeszników.?

Teresa robiła wiele psot. Przyniosły jej one wiele bicia od ojca i kosztowały wiele łez.

Raz ojciec kazał jej by wzięła osła do wodopoju, którym było źródło we wsi. Przyprowadziła tam zwierzę, a kiedy ono piło, weszła na brzeg cembrowiny i na głowę osła. Instynktownie osioł potrząsnął głową i dziewczynka wpadła w wodę mocząc się cała.. Kiedy opowiedziała o tym w domu matka zganiła ją a od ojca otrzymała bicie?

Innym razem wpadła w gorsze tarapaty; Teresa organizowała gry z rówieśnikami, ale gdzie byłoby dobre miejsce do gier? Jej dom nie był najlepszym miejscem, także wymyśliła, że mogliby bawić się w kościele, dokąd uczęszczała codziennie. Raz poszła za daleko robiąc obiektem kpin biskupa, który właśnie wizytował parafie. Gdy ojciec jej usłyszał o tym, otrzymała naprawdę srogie bicie oraz ostrzeżenie, ?Nigdy więcej tego nie rób! Bóg musi być respektowany i honorowany a z nim razem duchowni.!?

Także w wieku 5-ciu lat to psotliwe dziecko, wraz z innym dziewczętami, zdecydowałyby zrobić inną psotę; powiedziały jednemu starszemu panu we wsi, że szlachcic chciał z nim rozmawiać. Stary człowiek od razu poszedł do jego domu, ale wrócił poważny i zły z tej nieproszonej wizyty, by tylko zobaczyć siebie w kręgu śmiejących się z niego dziewczynek, które miały zabawę mówiąc mu: ?Prima Aprilis! Dziś jest 1go kwietnia!? Odwracając się starszy człowiek powiedział ze smutkiem; ?To było bardzo niegrzeczne z waszej strony wy złe łotry!?

Teresa zdała sobie sprawę że nie było to dla niego tak śmieszne jak dla nich, później więc poszła sama z wizytą do staruszka; mówiąc mu że było jej z tego powodu bardzo przykro i prosiła go o przebaczenie. Gest ten uradował starego mężczyznę, który z radością jej przebaczył.

4. TAK, TAK, ZAWSZE TAK!

Bóg nie pracuje bez naszej kooperacji. Kiedy nas stworzył, dał nam wolną wole i chce nas dobrowolnie ratować. Zawsze zostawia nas sobie samym. Mamy pełną wolność wyboru: niebo albo piekło. Z pewnością Bóg chce nas wszystkich zbawić; tego chce konkretnie. Daje nam sposoby dla naszego zbawienia, i więcej: przyzywa nasze zbawienie i wzywa nas, by dać nam zachętę i usilnie przestrzega nas byśmy wybrali prawdziwe szczęście: nasze zbawienie i świętość. Nigdy nie nuży go przypominanie nam naszych obowiązków i często zsyła na nas zbawienne kary; ale zawsze i ciągle czeka na naszą zgodę. Nie robi niczego bez czekania najpierw na naszą odpowiedź. On czeka na nasze dobrowolne ?Tak?.

W 5tym roku życia Teresy, już widzimy, kiedy daje z pełnym oddaniem i pełną świadomością swoją bezwarunkową zgodę, którą później powtarza raz po raz w bezustannej kontynuacji z prawdziwą miłością aż do ostatniego oddechu.

Kiedy po raz pierwszy usłyszała pytanie od Jezusa: ?Teresa, czy ty mnie kochasz?? mała dziewczynka odpowiedziała:?Tak.? Potem zapytała Jezusa;?A Ty, czy Ty mnie kochasz?? Jezus odpowiedział pozytywnie i dodał ze kocha ją tak bardzo, że byłby skłonny być dla niej ukrzyżowany raz jeszcze.

?Tak, tak, zawsze tak?, pisała w swoim dzienniczku. ?Tak?, ale dla kogo, za co, czy za których??

?Bóg jest miłością?, pisał Św Bernard, ?I oczekuje od swych stworzeń tylko miłości w zamian.? Dlaczego? Ponieważ wie że tylko poprzez miłość do niego stworzenie może być prawdziwie szczęśliwe. Aby być w stanie powiedzieć ?Tak? Bogu, musimy najpierw być w stanie powiedzieć ?Nie? własnemu ego. Głównym prawem dla Jezusa jest: ?Kto chce iść za mną musi zaprzeć się siebie samego.? To ?Tak? jest odpowiedzią czystej miłości. Źródłem pokoju, szczęśliwości i radości. ?Nie? jest odpowiedzią własnego ego. Powinno być używane przeciw własnemu cielesnemu, zmysłowemu i dumnemu ?Ja?, które jest przyczyną bólu, zmartwień, wojny i kryzysu.

Raj będzie wiecznym ?tak? dla najczystszej miłości. Musimy praktykować to tutaj na ziemi, by żyć sprawiedliwie i stanowczo mówić ?nie? naszemu ego, ?nie? dla grzechu i diabłu. Niebo nie jest wygrywane przez obojętnych. By wygrać niebo trzeba walczyć.

To nieustanne ?tak? zmieniło życie Teresy na podobieństwo życia Jezusa. Odmawianie sobie i krzyżowanie swojego ego i swojego ciała.

Jest to fundament życia chrześcijańskiego ? oraz przykład realizowania ewangelii. Tylko poprzez Krzyż możemy osiągnąć zbawienie.

5. ?MOŻESZ UŻYWAĆ MNIE JAK ŚCIERKI DO SPRZĄTANIA?

Aby byc podobnym do Jezusa, musimy tylko spojrzeć na Jezusa ukrzyżowanego, który dla naszego zbawienia uniżył się tak nisko jak robak, wzgardzony i wyszydzony przez ludzi.

To pouczy nas jak wylać pogardę na naszą głupia dumę i nauczy nas pokory. Tak patrząc na pokornego, cierpiącego Zbawiciela, Teresa użyła tego określenia; ?Panie użyj mnie jak ścierkę do sprzątania.? Obraz naszkicowany szorstkim, prostym językiem zwykłych, prostych ludzi. Chciała być ścierką, przedmiotem, którym czyści się rzeczy, by wszystko zostało uporządkowane.

Pewnego dnia w wizji cierpiącego i krwawiącego Zbawiciela, Teresa użyła czystej delikatnej chusteczki, by wytrzeć Jego krew. Tak powiedziała własnymi słowami;?Byłam sama w domu kiedy Jezus pojawił się z dużym krzyżem na ramionach i pokazał mi swoje ubiczowane plecy z otwartymi ranami. Użyłam swojej chusteczki by wytrzeć krew, która płynęła z Jego twarzy i ran??

Można powiedzieć, że dla Jezusa, Teresa chciała być czystą, delikatną chusteczką. Dla siebie zaś, chciała być użytą jako ścierka do sprzątania.

Upokorzenie, złe traktowanie, zniewagi, bycie niezrozumianą, to bylo wszystko jej od tamtej pory. Wkrótce Teresa naprawdę została traktowana jak ?ścierka?, w swoim domu i poza nim. Było jej ciężej wziąć to od obcych ,niż od swoich.

Nie może być inaczej; była prawdziwym naśladowcą Chrystusa i jako taka wybrała drogę Krzyża. To nie było wszystko; często cierpiała dobrowolnie dla zbawienia grzeszników. Jak napisała w swoim dzienniczku; ?Od kiedy skończyłam 6 lat, zawsze znalazłam sposób by cierpieć. Zrobiłam sznurek z wieloma węzłami i przepasałam go wokół bioder. Każde cierpienie, każdą ranę ,poświęciłam za grzeszników: za dusze w czyśćcu, za dusze w niebezpieczeństwie pójścia do piekła i za tych ,którzy grzeszą przeciw czystości??

Zgodnie z instrukcjami Madonny i jej Anioła Stróża, Teresa uczyła się jak ratować dusze od piekła, jak kiedyś robiła to Jacinta z Fatimy: Modlitwą i pokutą. Teresa miała tylko 6 lat, Jacinta otrzymała swoje instrukcje w wieku lat 7.

Nie znaczyło to odmówienia jakiejkolwiek modlitwy .Znaczyło to wiele modlitw i to z mozołem. Zabierało to wiele siły jak i gorliwej pasji, by wyrwać dusze z przepaści wiecznego potępienia. Nie znaczyło to jakiejkolwiek zwyczajnej pokuty z pustymi słowami i pustymi życzeniami. O, nie. Były to poważne ofiary przebłagalne, które zostawiły ciało krwawiące i bolące.

Jest to także jako lekcja dla nas wszystkich, którzy mamy tylko zrozumienie dla naszego własnego komfortu i dobrego samopoczucia. Jacy my głupi naprawdę jesteśmy! Powinniśmy być zażenowani tym, kiedy widzimy tą małą dziewczynkę, której najdroższym życzeniem było to, by była używana jako ścierka do sprzątania brudu i nieczystości tego świata?

Wkrótce Teresa została przyjęta do zespołu młodzieżowego Akcji Katolickiej, nazwanego ?Benjaminki?. Uczęszczała regularnie na spotkania, zawsze była punktualna. Proboszcz parafii chwalił ją za to przed wszystkimi dziećmi, i obiecał nagrodę, że pozwoli jej przystąpić do Pierwszej Komunii Św wczesniej niż pozwalał jej na to wiek.

6. PIERWSZA KOMUNIA ŚW.

Teresa nie mogła powstrzymać się z radości, ale ojciec jej był wściekły z tego powodu i upierał się, że pozwoli jej przystąpić do Pierwszej Komunii Św tylko kiedy ukończy 12 lat; być może nawet później. Pod żadnymi warunkami nie wcześniej. Teresa była bardzo smutna, że ojciec nie dał jej pozwolenia. Sama myśl o pójściu do Komunii Św ,przynosiła jej radość. Jak to będzie w rzeczywistości? ?Piękna Pani? powiedziała Teresie już kilka razy, by poprosiła swoich rodziców ,by przygotowali ją do Pierwszej Komunii Św. ale ojciec jej nie chciał o tym słyszeć. Matka pozwalała jej chodzić na spotkania Akcji Katolickiej. Tak Teresa zaczęła uczyć się katechizmu z pomocą swojej starszej siostry, która chciała zostać zakonnicą. W międzyczasie, Teresa napisała w swoim dzienniczku, ?Ja ledwie co mogę czekać, by otrzymać Jezusa w Eucharystii!? Jednego dnia Jezus sam powiedział Teresie, ?Powiedz swojemu ojcu by ci pozwolił przystąpić do Pierwszej Komunii św!? Ogłosiła to ojcu, ale on tak się wściekł na nią, wziął swój skórzany pas na nią. Pobił ją tak bardzo że poszła do łóżka z wysoką temperaturą. Majacząc powtarzała w kółko, ?Chcę przyjąć Jezusa!?

Wszystko wyglądało beznadziejnie, żarliwe życzenie Teresy by otrzymać Pierwszą Komunie Św grzęzło w uporze jej ojca, który odmówił swego pozwolenia bez wyraźnego powodu. Co miała zrobić?

10go lutego 1950 roku, Teresa leżała w łóżku w wielkim bólu, kiedy Jesus pojawił się jej. Otwierając ramiona powiedział;? Odwagi moje dziecko, weź siłę ode mnie, otrząśnij się z wyczerpania i wstań. Idź i przyjmij mnie w Komunii Św. To jest moim życzeniem!?

O 10.30 rano ojciec nakazał jej wstać z łóżka i iść ukosić trawy dla osiołka. Teresa zrobiła jak jej nakazał. Praca zawiodła ją niedaleko Caiazzo, pracowała skrzętnie. Nagle usłyszała głos: ?Tutaj jest mój dom!? Odwróciła się w stronę głosu a tam dość niedaleko był kościół. Prosto tam poszła. Właśnie odprawiano Mszę Św ślubną.

Ksiądz był w konfesjonale. Teresa, mimo ze zmęczona, poszła najpierw do konfesjonału, później do głębi poruszona wraz z resztą wiernych do przyjęcia Komunii Św.. Jej Pierwszej Komunii Św.

?Był to najpiękniejszy dzień w moim życiu.?napisała. Widziała na ołtarzu potężny ?ogień?, a później czuła go w swoim sercu, ale nie mógł długo zostać, musiała wracać by wypełnić worki trawą i wrócić z tym do domu.

W przeciągu następnych dni Teresa poszła tak często jak tylko było to możliwe do sąsiednich wsi do kościoła i Komunii Św, ponaglana wewnętrznym ogniem.

Ponad rok później, 1go maja 1951 roku ojciec powiedział jej że może oficjalnie iść do Pierwszej komunii św. Kiedy Teresa powiedziała mu że ona już miała swoją Pierwszą Komunie Św, on odmówił jej wiary, mocno uderzył w twarz i krzyczał, ?To nieprawda! jesteś kłamcą!?

Tego samego dnia 1go maja Madonna sama przepowiedziała jej, że spotka dwóch kapłanów; Don Borra (salezjanina) I Don Franco Amico, którzy będą jej doradcami i pomogą jej na duchowej ścieżce.

7. DARY MISTYCZNE

Rodzina Musco była zdesperowanie biedna. Ich sytuacja była nieraz tak krytyczna,że prawie rozpaczali ze zmartwienia. Najgorszym było to że ojciec cały czas przeklinał, jakby myśląc że jego przeklinanie zmieni wszystko na lepsze. Nigdy jednak nie zauważył, że to pogarszało wszystko.

Na szczęście matka była dobra, która modliła się, i niewinne dzieci, szczególnie Teresa, robiła pokutę za grzechy przeklinającego ojca.

Kiedy ojciec zachorował, długi zaczęły się mnożyć i rodzina cierpiała z głodu, Teresa zwróciła się do Madonny po pomoc, ?Proszę, proszę pomóż mojej rodzinie!? I Maryja Niepokalana pomagała w cudowny sposób.

Teresa kosiła trawę w odludnym miejscu i tam pośród zieleni znalazła portmonetkę. Podniosła ją, przeglądnęła; nie było tam żadnych dokumentów, imienia ni adresu, za to dużo pieniędzy, 50 000lir (w walucie tego czasu). Pierwszą myślą dziecka było poszukanie właściciela. Pytała wszędzie, ale nikt się nie zgłosił po nią. Kiedy jej uczciwi rodzice wzięli ją, odłożyli ją w razie gdyby ktoś się po nią zgłosił.

Innego razu, kiedy sytuacja stała się o wiele trudniejsza z powodu pandemii grypy. Cała rodzina była przykuta do łóżka. Raz jeszcze Teresa zwróciła się do Madonny o pomoc; po czym anioł przyszedł i powiedział, ?Matka Niebieska posłała mnie by dać ci te pieniądze. To wystarczy na tydzień, ale nikomu nie mów skąd je dostałaś. To musi być sekretem??

Kiedy Teresa oddała pieniądze matce, ta przyjęła je z radością i poszła po sprawunki, ale Teresa miała okropną scenę z ojcem. Chciał on wiedzieć skąd wzięły się te pieniądze, kto je dał i dlaczego, i na co? Wtedy oskarżył ją o ukradnięcie ich. Pobił ją, naprzeklinał i nawet napluł na nią.

Za karę nakazał jej iść z matką codziennie rano sprzedawać warzywa. Była to ciężka praca, jako że razem musiały wstać o 4 rano, załadować warzywa i zabrać je kilka kilometrów na targ. Musiały stać cały dzień starając się sprzedać wszystko. Dzień ich trwał od wczesnego ranka po późny wieczór. Na koniec dnia obydwoje matka i dziecko wracały zmęczone i wyczerpane. A jak przyjmował je ojciec? Gniewem jak zwykle, przeklinając je i często musiały iść spać bez kęsa pożywienia.

?To było pieskie życie?, pisała Teresa w szorstkim języku wieśniaków? Wtem przydarzył się inny nieprzyjemny incydent. Jednego wieczoru kiedy matka z córką wróciły do domu okazało się że najstarszy syn odszedł z domu. Pokłucił się z ojcem i odszedł. Ojciec wtedy wylał upust swojej złości na swoją żonę. Najpierw krzyczał na nią, a potem pobił ją. Matka Teresy nie mogła wytrzymać już tego dłużej więc także opuściła dom, ale jej pierwszą troską było odnalezienie syna.

A Teresa? Czuła że gardło zaciska jej się z nerwów. Wzięła swojego młodszego brata za rękę i poszli spać.

Następnego ranka, ojciec próbował wytłumaczyć jej że zachował się właściwie; ale jego córka,z całym należnym respektem odpowiedziała z niezwykłą odwagą, ?Słuchaj ojcze ja mam tylko 8 lat i nie mogę się z tobą spierać, ale ty nie masz racji!? Dodała, że to jest jego obowiązek by brać warzywa na targ, a nie dwojga słabych kobiet.

Słowa te zamurowały go na chwilę, ale zaraz podskoczył by ją bić, wtedy mała dziewczynka ze swoim młodszym bratem w ramionach odkrzyczała; ?Nie rób tego bo złożę na ciebie skargę , nie zważając na to że jesteś moim ojcem. Byłoby lepiej żyć bez ojca, niż mieć takiego ojca jak ty!?

To przypomina jedno że świętych słów Apostoła Pawła: skierowanych do rodziców, ?Ojcze nie prowokuj swoich dzieci do gniewu!? (Kol 3.21)

W swoim podekscytowaniu, Teresa mówiła do swojego ojca w sposób w jaki normalnie nie odważyłaby się, ale to musiało być powiedziane. Wykład podziałał przynajmniej na jakiś czas. Ojciec zabierał warzywa na targ, ale Teresa musiała robić wszystkie prace w domu. Na rozkaz Majora, ojciec musiał pozwolić jej uczęszczać do szkoły.

Rodzice jej wstawali o 4 rano, w tym samym czasie Teresa także wstawała, sprzątała dom, szła na Mszę Św a potem do szkoły. Po południu, zadanie musiało być odrobione później przygotowywała obiad dla całej rodziny. Dużo się modliła, jej życie toczyło się zwykłym torem a ojciec jej kontynuował bicie jej surowo.

Ciąg dalszy nastąpi?

Źródło: http://www.teresamusco.org/inglese/indexenglish.html
Źródło: http://dzieckonmp.wordpress.com/2012/02 ... la-krzyza/

Tłumaczyła Bożena

_________________
+ Z Bogiem i Maryją.


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1 ] 


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 34 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Czytając to Forum DDN, wyrażam swoją Miłość do Maryi i Jezusa Chrystusa, wierząc w Jego Wszechmoc i Miłosierdzie.

"Od Prawdy zależy przyszłość naszej Ojczyzny" - święty Jan Paweł II

Sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy Jezu Ufam Tobie!